W Cricotece wystawą „Maria Stangret. Gra w miejsca” przywracana jest pamięć niezwykłej artystki; malarki, aktorki Teatru Cricot 2, pisarki, żony Tadeusza Kantora. Pisze Grzegorz Nurek w „Gazecie Wyborczej - Kraków”.

- Maria Stangret miała indywidualne wystawy, ale zawsze były one związane z działalnością Kantora. Ta wystawa, pierwsza po jej śmierci, będzie próbą nowego spojrzenia na jej twórczość. Deklarowała że jest malarką, ale znana jest przede wszystkim z bycia kongenialną odtwórczynią ról w Teatrze Cricot 2. Jak się okazuje, była też pisarką. Jest autorką purnonsensowej powieści „Pamiętnik dziadka", którą też na wystawie pokażemy. Ekspozycja będzie próbą pokazania wielowątkowości twórczości Marii Stangret. Znajdą się tu przede wszystkim obrazy z początkowego okresu jej aktywności (lata 50.), wiele prac konceptualnych (lata 60. i 70.), najmniej pokażemy obrazów najnowszych, bo te są najbardziej znane. Plan jej mieszkania przy ulicy Spokojnej zostanie przeniesiony na podłogę sali wystawienniczej w Cricotece. Będzie trochę mebli (w tym ulubione krzesło), przedmiotów prywatnych, zdjęć – mówi Magdalena Ujma, kuratorka wystawy.