Grupa AD HOC, która zaznajomiła Kraków z improwizacją sceniczną, kończy piętnaście lat. Śmiać się z tego, kiedy ten czas leciał, z nieprzewidywalnych sytuacji scenicznych, jakich doświadczyli improwizatorzy, z ich zabawnych wspomnień i wielu innych rzeczy będzie można już w sobotę. Z okazji 15. urodzin artyści zapraszają do Krakowskiego Teatru Variete na Wieczór Komedii Improwizowanej Symfonicznie. Pisze Marta Gruszecka w „Gazecie Wyborczej - Kraków”.

Kiedy zaczynali, w Polsce niemal nikt o niej nie słyszał. Piętnaście lat temu improwizacja sceniczna mogła co najwyżej kojarzyć się z próbą wybrnięcia z niewygodnej sytuacji czy zapomnianym tekstem. Kres temu skojarzeniu położył jeden wieczór. 13 października 2008 roku Grupa AD HOC wystąpiła po raz pierwszy z „Wieczorem Komedii Improwizowanej". - Jesienią 2008 roku razem z Michałem Próchniewiczem zaprosiliśmy artystów krakowskich kabaretów do pracy nad komedią improwizowaną. Chcieliśmy przekonać się, jak niezwykle popularna w USA i zachodniej Europie forma sceniczna spodoba się polskiej publiczności. Wiele osób nie wiedziało, czym jest improwizacja teatralna albo myślało o niej w kontekście: ktoś zapomniał tekstu i zaczął improwizować, czyli potocznie mówiąc szyć, ściemniać, ratować się, by jako tako wyjść z sytuacji z twarzą – wspomina Alan Pakosz, założyciel Grupy AD HOC, improwizator sceniczny i aktor. Panowie nie tylko wyszli z tamtego wieczoru z twarzą, ale też stali się twarzami polskiej improwizacji. Do Grupy AD HOC dołączyli potem inni improwizatorzy: Aneta Stokes, Michał Jeffrey Ociepa i Janek Malinowski.