27 marca przypada Międzynarodowy Dzień Teatru, który trudno jest nam świętować w obecnej sytuacji, w kontekście trwającej już od miesiąca wojny.
Warto przypomnieć, że u podstaw teatru antycznego leżała zdolność identyfikowania się z drugim człowiekiem. Teatr starożytnej Grecji powstał z potrzeby wspólnego przeżywania i odczuwania przez jej mieszkańców tragicznych losów bohaterów jakiegoś dramatu. Dziś prawdziwy dramat dzieje się na naszych oczach, jesteśmy jego świadkami, a nasi sąsiedzi Ukraińcy zostali nim dotknięci osobiście... Teraz przyszedł czas, by oprócz współczucia podzielić się bezpiecznym miejscem do życia z potrzebującymi matkami i dziećmi, które uciekły przed groźbą śmierci właśnie do Polski. W tej sytuacji nową misją także teatrów w naszym kraju staje się aktywne działanie na rzecz uchodźców z Ukrainy.
Aby zaradzić konkretnym potrzebom, teatry dzielą się tym, co robią najlepiej - organizują specjalne koncerty i spektakle, dostosowują swój repertuar językowo.
Warszawskie teatry Baj, Ochoty czy Imka już pokazały przedstawienia dla dzieci z Ukrainy. Wrocławski Teatr Lalek na marzec i kwiecień zaplanował cykl przedstawień i warsztatów w języku ukraińskim, a Śląski Teatr Lalki i Aktora Ateneum - rodzinny spacer po swoim teatrze. Teatr Miejski w Gliwicach i Teatr Nowy w Zabrzu otworzyły świetlice artystyczne dla ukraińskich dzieci, a w warszawskim Teatrze Rampa - dzięki inicjatywie mieszkańców Targówka -zorganizowano całodzienny punkt opieki dla dzieci z Ukrainy obsługiwany przez wolontariuszy.
Na naszych oczach teatr zamienia się w sztukę współuczestnictwa i empatii...