- Nie przetrwała ani jedna z nich. Nie został kamień na kamieniu. Koszalińska, kołobrzeska i słupska zostały zniszczone podczas nocy kryształowej. Złotowska została sprzedana, zburzona, aby pozyskać plac, na którym stała. W miejscach po nich towarzyszyła mi cisza zabarwiona uczuciem pustki - mówi o synagogach ze środkowego Pomorza Greta Grabowska. Pisze Magda Omilianowicz w Gazecie Wyborczej - Koszalin.

Ktoś tutaj był i był,

a potem nagle zniknął

i uporczywie go nie ma

Wisława Szymborska

Greta Grabowska, architektka i artystka zajmuje się tworzeniem papierowych kolaży, do których wykorzystuje czerpany papier, gazety, wydruki – cytaty codzienności. Tworzy prace ze skrawków bibuł i barwionych gazet, planów, nut. Jej obrazy dotykają miejskich przestrzeni i często pojawia się w nich wielokulturowość.

W 2016 roku artystka została zaproszona do pokazania wystawy podczas XII Pomorskiego Forum Edukacji Regionalnej – pt. Wielokulturowe Pomorze – Ojczyzny kształty wszelakie. Wystawa została zaplanowana w żydowskim domu przedpogrzebowym w Słupsku. Grabowska długo poszukiwała tematu, który byłby z tym miejscem i jego energią spójny. Sięgnęła do książki, na którą trafiła kilka lat wcześniej, „Niewinne oko nie istnieje" Wojciecha Wilczyka.