EN

27.01.2022, 09:44 Wersja do druku

Koniec Kościoła

"Radio Mariia" wg tekstów Oksany Czerkaszyny, Oskara Stoczyńskiego, Joanny Wichowskiej i Krysi Bednarek w reż. Rozy Sarkisian w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze AK [Aneta Kyzioł] w Polityce.

fot. Magda Hueckel / mat. teatru

Zgodnie z tym, co widzimy na scenie, w tym roku Kościół katolicki zostanie w Polsce zdelegalizowany. Walka z kobietami, z LGBT, uwikłanie w relacje z władzą i pedofilia stopniowo pogrążają go w oczach społeczeństwa, a kryzys ekonomiczny pchnie ludzi do ostatecznego rozrachunku z bodaj najbogatszą instytucją w kraju. 15 lat później w Radiu Mariia trwa jubileuszowy program. W rozmowach z socjolożką Elżbietą Korolczuk analizowane są przyczyny i skutki „rewolucji 2022 roku", bohaterowie sondy ulicznej opowiadają, jak świętują, w blokach reklamowych promowane są centra leczenia traumy religijnej, a w serwisach informacyjnych przypomina się o listach gończych wystawionych za zbiegłymi do Rosji hierarchami Kościoła katolickiego i propagandystami tej instytucji. Całość zaczyna się od sceny pakowania do koszy na (segregowane) odpady dewocjonaliów i przywołania nazwisk artystów, którzy odnosili się w swoich pracach do opresyjności Kościoła i byli za to represjonowani. Wśród nich są aktorki „Klątwy" wy reżyserowanej w tym samym Powszechnym przez Olivera Frljića. Dzieło Chorwata - najgłośniejszy polski spektakl ostatnich lat i najsilniej atakowany przez władze i radykałów - było swoistym rachunkiem sumienia dla lewicowej, postępowej części społeczeństwa. Skromniejsze realizacyjnie „Radio Mariia", wystawione przez ukraińską reżyserkę Rozę Sarkisian, rzuca wyzwanie naszej wyobraźni. Cytowane w spektaklu nagranie Joanny Szczepkowskiej ogłaszającej koniec komunizmu w Polsce buduje ciekawe analogie i daje do myślenia.

Tytuł oryginalny

Koniec Kościoła

Źródło:

„Polityka” nr 5/26.01

Autor:

AK