Zimne ognie, światełko do nieba i ciosy nożem, które dla prezydenta Gdańska okażą się śmiertelne - tak rozpoczyna się opera „Łaskawość Tytusa" w reżyserii Mai Kleczewskiej, która miała swoją premierę w miniony weekend w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Na wątkach lokalnych opiera się w zasadzie cała ta inscenizacja, co jednych zachwyciło, innych rozczarowało. Tym bardziej że przekaz polityczny jest jednoznaczny, a w takich przypadkach o popularności sztuki decyduje nie wartość artystyczna, a poglądy.
10.10.2023, 11:11
Wersja do druku