Wydawało się, że zostanie na stałe w Moskwie i tam będzie budować swoją karierę. Polityka sprawiła jednak, że wróciła z rodziną do Polski. I całe szczęście: stało się to z pożytkiem dla polskiego teatru, kina i telewizji. Pisze Paweł Gzyl w „Dzienniku Polskim”.
Magazyn