Lubił łączyć ludzi w nieoczywiste konstelacje. Miał wizję takiego bardzo integrującego, wspólnotowego teatru - mówi PAP o zmarłym aktorze, reżyserze i byłym dyrektorze Teatru Polskiego w Bydgoszczy Łukaszu Gajdzisie zaprzyjaźniona z nim scenografka i reżyserka Justyna Łagowska.
"Poznaliśmy się w Bydgoszczy, jak Łukasz Gajdzis był jeszcze tylko aktorem. Moje pierwsze wspomnienie jest takie, że poznałam człowieka, który jest zawsze uśmiechnięty i otwarty wobec ludzi" - wspomina Justyna Łagowska.
Przyznała, że "to jego ciepło spowodowało, że zaczęliśmy się przyjaźnić". "Bardzo często nasze rozmowy o teatrze wybiegały daleko w przyszłość" - mówiła. "To z kolei spowodowało, że Łukasz jako zastępca dyrektora Teatru im. A. Fredry w Gnieźnie zaproponował mi debiut reżyserski. Bo to on wymyślił, że jako wieloletnia scenografka mogę też reżyserować. W 2015 r. zrealizowałam wtedy spektakl Alicja. Pod żadnym pozorem nie idź tam wg tekstu Michała Kmiecika" - wyjaśniła, dodając, że "to było dosyć ryzykowne przedsięwzięcie".
"On lubił takie rzeczy, lubił łączyć ludzi w nieoczywiste konstelacje. Był otwarty na eksperymenty teatralne" - powiedziała. "Miał wizję takiego bardzo integrującego, wspólnotowego teatru. Potrafił połączyć ludzi teatru od Iranu po Amerykę Południową - i to było zawsze bardzo odkrywcze" - oceniła.
Przypomniała, że za jego dyrekcji w Teatrze Polskim w Bydgoszczy wyreżyserowała przedstawienie Balladyna. Wojna wewnętrzna na podstawie Słowackiego. "Pamiętam, że cieszył się jak dziecko - można powiedzieć - kiedy ten spektakl stawał się z próby na próbę coraz lepszy" - wyjaśniła.
"Pamiętam, że Łukasz był bardzo empatyczny, czuły dla artystów" - oceniła znajoma artysty.
"Mówi się zawsze, że to wielka strata, kiedy młody człowiek umiera" - powiedziała. "Ale myślę, że Łukasz naprawdę miał jeszcze bardzo dużo ciekawych pomysłów na teatr w Polsce - i to jest też wielka strata dla nas, dla naszego środowiska" - podkreśliła Justyna Łagowska.
O śmierci 38-letniego Łukasza Gajdzisa poinformowało w niedzielę na Fb Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów. "Zmarł Łukasz Gajdzis, aktor, reżyser, były dyrektor Teatr Polski w Bydgoszczy. Rodzinie i bliskim składamy serdeczne kondolencje" - napisano.
"Z ogromnym smutkiem i bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Łukasza Gajdzisa - aktora teatralnego i filmowego, reżysera, tłumacza, byłego dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy, a przede wszystkim naszego kolegi" - czytamy w pożegnalnym wpisie na Fb Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy (TPB).
Podkreślono, że "wobec tragedii śmierci trudno znaleźć słowa, które są w stanie opisać nasz ból". "To druzgocąca strata dla nas, widzów i całego środowiska artystycznego. Nie jesteśmy w stanie pogodzić się z faktem, że życie wspaniałego człowieka i artysty zostało przerwane tak wcześnie" - napisano. "Wierzymy jednak, że wkład, jaki wniósł Łukasz Gajdzis w budowanie bydgoskiej sceny i jej zespołu, będzie trwał w nas, i w naszym Teatrze" - zapewniono.
"W tych trudnych dniach nasze myśli kierujemy ku rodzinie i bliskim Zmarłego, którym pragniemy złożyć najszczersze kondolencje i wyrazy wsparcia" - czytamy we wpisie zespołu TPB.
Łukasz Gajdzis urodził się 28 marca 1984 r. w Bydgoszczy. Ukończył aktorstwo na Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi. W 2011 r. ukończył także podyplomowe studia z zakresu reżyserii opery i innych form teatru muzycznego w PWST w Krakowie.
Był reżyserem i aktorem, w latach 2013-14 kierownikiem artystycznym, a w latach 2015-16 zastępcą dyrektora Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. W latach 2017-20 był dyrektorem Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy.
"Łukasz Gajdzis swoją współpracę z Teatrem Polskim w Bydgoszczy rozpoczął w 2007 r. jako aktor, tworząc rolę Poety w spektaklu Tymon Ateńczyk w reż. Macieja Prusa. Wśród jego kolejnych kreacji znalazły się role w Kajtusiu Czarodzieju w reż. Łukasza Kosa czy Sprawie Dantona w reż. Pawła Łysaka" - przypomniano na Fb TPB.
Jak wyjaśniono, "w tym samym roku zadebiutował jako reżyser na deskach TPB, tworząc kultową Pchłę Szachrajkę Jana Brzechwy, która do dziś jest wystawiana na naszej scenie". "Wśród spektakli, które wyreżyserował znalazły się także takie przedstawienia jak We are the champions. Piosenki sportowe, Brzechwa 2. Szelmostwa Lisa Witalisa czy Klub kawalerów. Część z nich doczekała się rekordowej liczby wystawień i na długo zapadła w pamięć bydgoskiej publiczności" - czytamy we wpisie.
"Klub kawalerów" Michała Bałuckiego w reż. Gajdzisa w 2012 r. zdobył Grand Prix dla najlepszego przedstawienia podczas XVI Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii "Talia" w Tarnowie.
Przypomniano, że po okresie pracy w Gnieźnie twórca do Bydgoszczy powrócił we wrześniu 2017 r., "obejmując stanowisko dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy".
"W ciągu trzech lat z zespołem TPB i wieloma uznanymi twórczyniami i twórcami przygotował 17 premier oraz współtworzył trzy edycje Festiwalu Prapremier. W tym czasie wyreżyserował dwa spektakle – Kopciuszka Joela Pommerata (2018) oraz Amadeusza Petera Shaffera, którym pożegnał się z bydgoską publicznością w 2020 r." - napisano.
Wyjaśniono, że "za czasów jego dyrekcji TPB stał się koproducentem spektaklu My, Europa, Uczta narodów w reż. Rolanda Auzet, który miał swoją premierę w 2019 r. na Festiwalu Teatralnym w Awinionie, jednym z najbardziej prestiżowych wydarzeń teatralnych na świecie". Dodano, że "w ramach działań międzynarodowych powstał także spektakl Wycinanki. List z morza w reż. Yojiro Ichikawy, który został zaprezentowany w New National Theatre Tokyo".
"Jako dyrektor stworzył wytyczne i nadzorował powstawanie projektu przebudowy TPB, który obecnie jest realizowany" - podkreślono na Fb TPB.
Telewidzom mógł być znany z epizodycznych ról w serialach "Na Wspólnej", "Komisarz Alex", "Na sygnale" czy "Kryminalni". W 2022 r. wcielił się w rolę lekarza w filmie "Johnny" w reż. Daniela Jaroszka.