„Judasz” na podstawie powieści Amosa Oza w reż. Adama Sajnuka z Teatru WARSawy w STUDIO teatrgalerii w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w „Przeglądzie”.

fot. Rafał Meszka

Trzy pokolenia mieszkańców domu na obrzeżu Jerozolimy 60 lat temu. Dla Amosa Oza to dość, aby stworzyć gęsty dramat, pulsujący namiętnościami, rozpięty między historią i współczesnością. Poruszające dzieło Oza stało się podstawą adaptacji teatralnej oddającej szczególny klimat utworu i niezwykle odważnej. Zbudować scenariusz spektaklu, który trwa bez mała cztery godziny, a jego główną siłą są sążniste monologi zaledwie trójki bohaterów, w taki sposób, aby stal się pasjonującą powieścią, to nie lada sztuka. Emerytowany, niepełnosprawny nauczyciel Wald zaskakuje ironicznym dystansem do otoczenia, łatwo przechodzącym w gniew. To wielki powrót na scenę Bartosza Opani, który teraz skrywa w sobie wulkaniczną energię. Atalia Kamilli Baar sytuuje się na przeciwnym biegunie. Jej przejmujący chłód, obcość, ale i władczość sprawiają, że jest rzeczywiście „panią" Walda, jak to wyznaje staruszek. Paweł Brzeszcz nadaje postaci młodego Szmuela Asza rysy autentycznego zagubienia, ale i wielkiej pasji. Rodzące się relacje między trojgiem bohaterów podkreśla muzyka na żywo Michała Lamży, która narzuca tekstowi dodatkową interpretację.