Sezon teatralny Łaźnia Nowa zainaugurowała w sobotę spektaklem „Granice otwarte. Pierwsze pokolenie”, w którym scenę przejęli licealiści wkraczający właśnie w dorosłość. Co myślą o Polsce? Czym są dla nich granice? Jak postrzegają siebie i nas - starszych od siebie? Posłuchajmy głosu młodych.
- Od lat w Teatrze Łaźnia Nowa działają młode osoby, które angażują się w kolejne spektakle. Jednak po raz pierwszy w spektaklu „Granice otwarte” oddajemy im głos – mówi Bartosz Szydłowski, dyrektor artystyczny Łaźni Nowej.
Spektakl „Granice otwarte. Pierwsze pokolenia” w reżyserii Łukasza Zaleskiego to przedstawienie zagrane przez dziewięć dziewczyn, nowohuckich licealistek, które zgłosiły się do projektu społeczno-artystycznego Łaźni Nowej: Maję Franczak, Barbarę Krzywdziak, Marię Machetę, Joannę Maj, Ewę Mrożnik, Annę Stokłosę, Matyldę Sawicką, Adi Szlachetkę i Wiktorię Wilk.
- Grupa nie znała się wcześniej. Najpierw wspólnie się poznawaliśmy, potem było wspólne tworzenie scenariusza, do którego bazą były improwizacje i zadania na zajęciach warsztatowych - wyjaśnia reżyser spektaklu Łukasz Zaleski. - Zadawałem im trudne pytania. Pytałem o współczesną Polskę, o granice i ich przekraczanie, o podróże marzeń, o miejsce, w którym chcą żyć. Rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się, zwierzaliśmy się sobie, tańczyliśmy, graliśmy, śpiewaliśmy razem. Mieliśmy też zaakceptowany przez wszystkich uczestników kontrakt określający warunki tej pracy – mówi reżyser.