Wielki artysta, a dla mnie osobiście, najbliższy przyjaciel. Znamy się, znaliśmy się od 1966 r., pracowaliśmy ze sobą przez pięćdziesiąt lat – powiedział PAP aktor teatralny i filmowy, senator Jerzy Fedorowicz o zmarłym Jerzym Stuhrze. Podkreślił, że „odszedł artysta najwyższego formatu”.

fot. FOTON/PAP

W wieku 77 lat zmarł aktor filmowy i teatralny, polonista, profesor sztuk teatralnych Jerzy Stuhr. W ostatnich latach zmagał się z ciężką chorobą.

„Chcę, żeby była pełna świadomość, że odszedł jeden z największych artystów teatru, artystów w ogóle. Jurek Stuhr był też pisarzem, reżyserem, rektorem uczelni, wykładowcą na uczelniach zagranicznych" - powiedział Fedorowicz.

Przypomniał, że Stuhr grał w filmach włoskich, ale też w innych produkcjach, z największymi artystami. „Z gwiazdą filmu lat 60. Michelem Piccoli. Występował i pracował z Haroldem Pinterem, jednym z największych dramaturgów współczesnych" - wymieniał.

Podkreślił, że „odszedł artysta najwyższego formatu". Zaznaczył, że ci, którzy go kochali są teraz bardzo zasmuceni.

Jak mówił, zostaną z nami kultowe cytaty z filmów ze Stuhrem: „Jurek powie: +Ciemność, widzę ciemność+". Dodał, że zapamiętamy „jego role w filmach, które są tak szalenie popularne, że nie schodzą z ekranów przez czterdzieści lat".

„Jest w panteonie sławy, wielki artysta, dla mnie osobiście, najbliższy przyjaciel. Znamy się, znaliśmy się od 1966 roku i pracowaliśmy ze sobą przez pięćdziesiąt lat" - mówił zasmuconym głosem Fedorowicz.