EN

20.03.2023, 11:34 Wersja do druku

Jantar w Domku Rybaka

„Tylko mnie poproś do tańca" - monodram muzyczny Katarzyny Kłaczek z piosenkami Anny Jantar w Teatrze Kameralnym w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak.

fot. Piotr Nykowski/mat. teatru

W jasnym snopie światła wpadającego z foyer na salę widowiskową, na scenę przenika postać kobieca w kostiumie poprzez czerń i biel kojarzącym się strojem Pierrota. Porusza się jak marionetka, wywołana wprost z  włoskiej commedii dell arte czy francuskiej pantomimy.

Jej smutnie romantyczna postać, nawiązuje do sytuacji bohaterki i melancholijnego klimatu, który w czasie trwania spektaklu z chwili na chwilę coraz bardziej  narasta.

Katarzyna Kłaczek wydobywa bowiem z chronologicznie ułożonych piosenek Jantar piętrzące się fatalistyczne nuty, jakby zapowiadające jej szybkie odejście.

Dzięki dominującej w oprawie plastycznej Mariusza Napierały czerni, minimalnie skontrastowanej z odcieniami szarości i bieli, całość nabiera uniwersalnego klimatu.

Katarzyna Kłaczek, gwiazda niejednego przeglądu piosenki aktorskiej, znana z nowych interpretacji dawnych przebojów Osieckiej, Prońko czy Rodowicz, ostatnio nie tylko odświeżyła przed publicznością kilka utworów z repertuaru Anny Jantar, ale w ramach prezentowanych dorocznie w Teatrze Kameralnym w Bydgoszczy spektakli z cyklu inicjatyw aktorskich, stworzyła z utworów tragicznie zmarłej artystki nie tylko recital, ale  poprzeplatany prozatorskimi tekstami, o uniwersalnej wymowie monodram opowiadający o zróżnicowanych emocjach i doznaniach kobiety, przeżywaniu miłości na różnych etapach jej trwania.

fot. Piotr Nykowski/mat. teatru

Spektakl spleciony jest z dwóch odległych od siebie o kilkadziesiąt lat perspektyw.

Jednej, która przywołuje muzyczne wspomnienia z epoki  Anny Jantar i drugiej bliższej już brzmieniem dzisiejszemu odbiorcy. Ta dwuwarstwowa całość pokazuje jak dawne utwory można interpretować współcześnie i przetwarzać elektronicznie.

Stworzony przez pracujących przy spektaklu artystów obraz, to nałożone na siebie obie wizje, dające zupełnie nową, ciekawą jakość.

Aranżacje Jana Rotowskiego łączące pianino z muzyką elektroniczną, nie tylko same w sobie brzmią ciekawie i oryginalnie, ale są też bardzo dobrze dopasowane do barwy i skali głosu Katarzyny Kłaczek. Zwłaszcza, że grane są na żywo.

Spektakl  idealnie odnajduje się w kawiarnianej  przestrzeni Domku Rybaka.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Anita Nowak