Jest nas dużo, piszemy sporo, a teatr nie do końca potrafi sobie poradzić z tą twórczością - mówił Artur Pałyga podczas debaty o dramatopisarzch w ramach Radykalnego Przeglądu Przedstawień Teatru Polskiego w Bielsku-Białej "Teatr działa!".
W kwietniowym numerze "Teatru" opublikowaliśmy blok tekstów pod wspólnym hasłem Dekada dramatopisarzy. Na wypowiedź Zbigniewa Majchrowskiego (Dekada dramatopisarek) Małgorzata Sikorska-Miszczuk zareagowała polemicznym felietonem, zamieszczonym na wortalu e-teatr, który z kolei wsparł swoim felietonem Artur Pałyga. Kontynuujemy więc temat, drukując skrócony zapis debaty autorów teatralnych nad ich sytuacją zawodową, przeprowadzonej w czerwcu tego roku podczas Radykalnego Przeglądu Przedstawień Teatru Polskiego w Bielsku-Białej "Teatr działa!". Debata dramatopisarzy ARTUR PAŁYGA Zorganizowaliśmy to spotkanie, by porozmawiać o statusie dramatopisarza w teatrze. W użyciu są dwa określenia: "dramaturg" i "dramatopisarz". Mnie samemu wydawało się, że jestem dramatopisarzem, ale ktoś mi wytłumaczył, że pracuję w sposób charakterystyczny dla dramaturga. Bardzo mnie poruszył felieton Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk, zamieszczony na e-teatrze, napisany po