EN

3.02.2021, 10:13 Wersja do druku

Jak Gelbfisz stał się Goldwynem. Polscy Żydzi? To skomplikowane

To nie jest galeria sław na wzór amerykański. Artur Rubinstein, Róża Luksemburg, Samuel Goldwyn to filary, które pomagają nam opowiedzieć skomplikowaną historię Żydów polskich z przełomu XIX i XX wieku - mówi Tamara Sztyma, kuratorka nowej galerii "Dziedzictwo" w Muzeum Polin, w rozmowie z Anną S. Dębowską w Gazecie Wyborczej.

Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie otwiera w czwartek 4 lutego nową stałą wystawę w swoim gmachu – to galeria "Dziedzictwo" opowiadająca historię polskich Żydów poprzez dzieje ich wybitnych przedstawicieli, sławnych artystów, naukowców, polityków i przedstawicieli biznesu, którzy urodzili się i wychowali na ziemiach polskich przed II wojną światową. Kuratorkami wystawy są Barbara Kishenblatt-Gimblett i Tamara Sztyma.

Anna S. Dębowska: Spodziewałam się tutaj portretów 26 wielkich postaci Żydów polskich, o których mowa w katalogu galerii "Dziedzictwo". Dlaczego ich nie ma?

Tamara Sztyma: „Dziedzictwo” nie miało być panteonem. Nie chcieliśmy tworzyć kanonów. O tym, kto do nich trafia, decydują różne ideologie, instytucje, wpływy. Zawsze opiera się to na jakimś wykluczeniu lub zawłaszczeniu. Kanony, aczkolwiek często przydatne, są pewnym uproszczeniem rzeczywistości, a Muzeum Polin to instytucja otwarta, dostrzegająca złożoność wielu spraw.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak Gelbfisz stał się Goldwynem. Polscy Żydzi? To skomplikowane

Źródło:


Link do źródła

Autor:

Anna S. Dębowska

Data publikacji oryginału:

03.02.2021 08:00