EN

31.03.2025, 16:37 Wersja do druku

Intrygujący eksperyment czy teatralna iluzja?

„Moja wersja prawdy” wg scen. i w reż. Radosława Kotarskiego w Garnizonie Sztuki w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.

fot. mat. teatru

Śmierć bliskiej osoby nie tylko wyzwala smutek, ale i uwidacznia dawne urazy oraz rodzinne sekrety. Tę sytuację bada spektakl „Moja wersja prawdy” w reżyserii Radosława Kotarskiego. Czwórka rodzeństwa spotyka się w mieszkaniu zmarłego ojca, by uporządkować sprawy spadkowe. Odkrycie, że ktoś wcześniej przeszukiwał dom, wywołuje lawinę napięć, a ujawniona tajemnica zmienia bieg wydarzeń, prowadząc do odkrywania skomplikowanych relacji między bohaterami. Mimo ciekawego pomysłu, spektakl nie angażuje widza na tyle, by wywołać długotrwałe wrażenie.

Tajemnice tracą impet

Pomysł na badanie rodzinnych więzi w kontekście tajemnicy zaginięcia testamentu miał potencjał. Niestety, zbyt wczesne ujawnienie kluczowej części zagadki sprawia, że napięcie stopniowo wygasa. Choć spektakl momentami przyciąga i wywołuje emocje, całość traci na sile przede wszystkim przez nierówną dynamikę i nie zawsze znajdujący uzasadnienie charakter postaci.

Oszlifowanie poziomu wiarygodności protagonistów w spektaklu jest dość pofałdowane. Sara (Zofia Jastrzębska), instagramerka i kobieta sukcesu, zaskakuje spolegliwością, co wprowadza w jej postać pewien trudny do zaakceptowania dysonans. Joanna (Magdalena Lamparska), najstarsza z sióstr, przechodzi gwałtowne zmiany emocjonalne, które momentami wydają się przesadzone, a środki wyrazu nie zawsze uzasadnione. Niemniej jednak, reżyser, znany m.in. z książek „Włam się do mózgu” i „Nic bardziej mylnego”, uchwycił drobne niuanse, tworząc interesującą mieszankę czarnego humoru i poważnej refleksji.

Bohaterowie na emocjonalnej huśtawce

Ignacy Liss, wcielając się w Kacpra, kreuje postać pełną sarkazmu, tajemniczości i autentyczności. Jego interpretacja bohatera to jeden z najmocniejszych punktów spektaklu, który przyciąga uwagę widza od pierwszego momentu. Liss z precyzją łączy cynizm z chwilami prawdziwego wzruszenia, tworząc postać budzącą głęboki emocjonalny rezonans. Przemiana Kacpra, choć momentami zaskakująca, staje się jednym z najbardziej intrygujących elementów przedstawienia.

Maciej Zakościelny, w roli starszego brata, z różnym skutkiem poszukuje środków wyrazu dla postaci introwertyka z zaburzeniami neurologicznymi. Jego Czarek, zamiast budować wrażenie autentyczności, wpada w przesadne tonacje, przez co jego emocjonalne przemiany wydają się nieprzekonujące, momentami wręcz dziwaczne w swej ekscentryczności.

Odważne pomysły, nierówna realizacja

Radosław Kotarski, debiutujący na scenie teatralnej, przenosi na deski swoje zamiłowanie do precyzyjnej obserwacji i bezkompromisowego podejścia do konstruowania postaci oraz budowania narracji. Jego bohaterowie zaskakują, bywają pełni sprzeczności. Kacper, początkowo cyniczny, stopniowo odsłania przed widzem bogatsze spektrum emocji. Sara, artystka zanurzona w wirtualnym świecie, konfrontuje się z nieodwracalnością swoich błędów. Joanna dojrzewa do decyzji, by postawić siebie na pierwszym miejscu. Czarek, zdystansowany, konsekwentnie stroni od spraw, które go nie dotyczą.

Choć Kotarski prezentuje ciekawe rozwiązania inscenizacyjne, nie zawsze realizuje je z konsekwencją. Niektóre sceny tracą dynamikę przez nadmierne wydłużenie, inne są zbyt skrótowe, co osłabia ich wpływ na dramaturgię i emocjonalne zaangażowanie widza. Interakcje bohaterów z publicznością momentami wydają się wymuszone, nie wpisując się w naturalny rytm przedstawienia.

„Moja wersja prawdy” to spektakl pełen obietnic, które nie zawsze zostają spełnione. Choć czarny humor, oryginalna konstrukcja postaci i kreacja Ignacego Lissa zasługują na uwagę, całość nie angażuje na tyle, by na długo zapisać się w pamięci widza. Dla miłośników psychodramy z nutą ironii może to być jednak interesująca propozycja.”

Tytuł oryginalny

Intrygujący eksperyment czy teatralna iluzja?

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Wiesław Kowalski

Data publikacji oryginału:

30.03.2025