„Węgla nie ma” Przemysława Pilarskiego w reż. Jacka Jabrzyka w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Kolejna osłona zaciskania teatralnych więzi między Śląskiem i Zagłębiem, to bardzo inteligentna i zabawna komedia, wpisana w schemat kryminału czarnego jak węgiel. Rolę detektywa mistrzowsko gra tu, gościnnie, Michał Majnicz - jest jednocześnie silny i wrażliwy, błyskotliwy i zagubiony, a zaczyna spektakl porywającą parodią „Skowytu”. Równie mocną partnerkę znajduje w Mirosławie Żak - nikt przed nią tak malowniczo nie czytał didaskaliów - i reszcie obsady. Świetnie wypadł też pomysł na scenografię w postaci sześciu wielkich szarych kurtyn.