„Seks, hajs i głód” wg Emila Zoli w reż. Luka Percevala w Narodowym Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Skondensowana adaptacja kilku tomów prozy przyniosła spektakl wystudiowany, gęsty i minimalistyczny wizualnie - króluje tu czerń i mrok, scena skryta jest w cieniu ogromnych zastawek z trzema słowami z tytułu. Przebieg rodzinnej sagi nie jest najważniejszy, esencję spektaklu stanowią wybrane momenty, zwykle dramatyczne, ale często podlane silną ironią. Uwagę zwraca mistrzowska gra aktorska: nieoczywista, skupiona, łącząca powagę, może czasem wręcz podniosłość, z gestami mocno wymykającymi się z tego porządku.