„Kalina nie chce spać” wg scen. Zuzanny Bojdy w reż. Agaty Puszcz w Teatrze Komedia w Warszawie. Pisze Przemek Gulda na swoim instagramowym koncie.
Kobieco-łobuzerska, uroczo autotematyczna opowieść o tym, jak Kalina Jędrusik zagrała w, nieudanym i zapomnianym, przedstawieniu w Teatrze Komedia w 1965 roku. Widowisko, z formułą bliższą recitalowi, niż spektaklowi, zwraca uwagę bardzo udanymi patentami i patencikami reżyserskimi i narracyjnymi, jak np. bardzo nieoczywiste sposoby włączania publiczności w kolejne sceny. Dobrze działa też bardzo udane autoironiczne granie przez Kurdej-Szatan jej osobistą, zawodową historią czy trafne wzięcie w nawias nieśmiertelnego przeboju „Bo we mnie jest seks”.