„Imperial” Anki Herbut w chor. Pawła Sakowicza w Komunie Warszawa. Pisze Przemek Gulda na swoim instagramowym koncie.
Wyrafinowany, stylowy performance, który zostawia dużo miejsca na interpretacje. Można go odczytywać jako celną, niemal bezlitosną satyrę na „klasę próżniaczą”, z całym jej pustym blichtrem, skupieniem na pozorach i wyglądzie, a zarazem - swego rodzaju nieporadnością i zagubieniem. Trójka osób performujących przez dłuższy czas porusza się z wystudiowaną powolnością i dystynkcją, trochę jak znudzona arystokracja, trochę jak zombie, żeby w zaskakującym finale przenieść się w inną przestrzeń, inne tempo, a zarazem - zupełnie inną wrażliwość.