„I była miłość w getcie” wg książki Marka Edelmana i Pauli Sawickiej w reż. Tomasza Cyza w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Przemek Gulda na swoim instagramowym koncie.
Spektakl mocny już samym tekstem, w którym temat Zagłady opisany jest od bardzo niecodziennej strony - emocji i seksualności. Udało się też znaleźć ciekawy sposób przeniesienia go na scenę. Podstawą jest tu odtworzenie rozmowy z Markiem Edelmanem, którego zjawiskowo - jak zwykle - zagrał Jerzy Walczak. Opisywane przez niego osoby pojawiają się w wizyjnych, symbolicznych, choreograficznych scenach. Dzięki nim te postacie zyskują realność, a publiczność przekracza granicę między mitem a faktem.