„Heksy” Agnieszki Szpili w reż. Moniki Pęcikiewicz w Teatrze Polskim w Podziemiu we Wrocławiu na Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Adaptacja głośnej powieści dobrze oddaje jej rytm, klimat, estetykę, a przede wszystkim - zawartą w niej wściekłość. To spektakl celowo ostry, brudny, często obrazoburczy i wulgarny. Opowieść o eko-feministycznej rewolucji ma formę przekraczających granice scen, w których obsada odgrywa dziki seks czy lekcje poprawnego oddawania moczu albo obrzuca się obierkami. Ale są w tym spektaklu chwile piękne wizualnie i wzruszające pod względem wymowy - choćby obraz kobiecej wspólnoty.