Inne aktualności
- Kalisz. „Śmierć i dziewczyna” już w kwietniu! 31.03.2025 20:18
- Kraków. Jest konkurs na dyrektora Teatru Variete 31.03.2025 17:19
- Warszawa. Kwiecień w Teatrze Ochoty 31.03.2025 17:16
- Kraj. Pokazy spektaklu „żONa” w kwietniu i maju 31.03.2025 16:45
- Warszawa. Anna Łazar została powołana na dyrektorkę Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski 31.03.2025 16:25
- Francja. Zmarł reżyser Yves Boisset, twórca filmów „R.A.S.” i „W matni” 31.03.2025 16:18
- Kielce. 38. Międzynarodowe Warsztaty Tańca Jazzowego w KTT 31.03.2025 15:26
- Warszawa. Premiera „Kosmicznego Domu” w reż. Liny Lapelytė w TR Warszawa – w kwietniu 31.03.2025 14:55
-
Łódź. W 100. rocznicę urodzin wybitnego reżysera Szkoła Filmowa zamieni się w Labirynt Hasa 31.03.2025 14:25
-
Lublin. Teatr Bagatela z wizytą w Teatrze Starym 31.03.2025 13:38
-
Lublin. Spotkanie z Magdaleną Grzebałkowską w Teatrze Starym 31.03.2025 13:27
- Warszawa. Pamela Leończyk reżyseruje „Widok z okna”. Premiera w Lalce – w niedzielę 31.03.2025 13:11
- Rzeszów. Teatr Maska zaprasza do zgłaszania spektakli na festiwal Maskarada 2025 31.03.2025 13:08
-
Warszawa. Zbigniew Raszewski. Stulecie urodzin 31.03.2025 12:43
Kary 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata zażądał w czwartek prokurator dla aktora Gerarda Depardieu. Gwiazdor, oskarżony przez dwie kobiety o napaści seksualne, zaprzecza oskarżeniom. Wyrok zapadnie 13 maja.
Prokurator zażądał również kary grzywny w wysokości 20 tys. euro, odszkodowania dla stron cywilnych i wpisania do kartoteki sprawców wykroczeń seksualnych.
Depardieu powiedział przed sądem, że przez ostatnie trzy lata jest "nurzany w błocie" z powodu "kłamstw i oszczerstw". Adwokat aktora, Jeremie Assous, zaapelował o uniewinnienie klienta i oświadczył, że Depardieu jest ofiarą "nękania".
Prokurator przekonywał, że Depardieu wykorzystywał swą sławę i wyjątkową pozycję w kinie francuskim, podczas gdy status społeczny kobiet, które go oskarżyły, był niższy, niż tak sławnej osoby.
Zarzuty wobec aktora dotyczą wydarzeń podczas realizacji filmu "Zielone żaluzje" w 2021 roku. Dwie kobiety, które pracowały na planie zapewniają, że Depardieu chwytał je za pośladki i biust; do jednej z nich kierował przy tym komentarze o charakterze seksualnym.
Aktor temu zaprzecza. "Nie dopuściłem się napaści seksualnej, napaść to coś poważniejszego niż to" - oświadczył. Gdy na tę uwagę adwokatka jednej z powódek zapytała: "niż co?" Depardieu odparł: "niż ręka na pośladkach", ale zapewnił jednocześnie, że nie dopuścił się tego gestu.
Kilkakrotnie mówił podczas rozprawy, że jest "z innej epoki". Na to jednak kobiety w powództwie cywilnym odpowiadają, że chodzi o "inne czasy", gdy "kobiety nie mówiły" i "nie składały skarg" na mężczyzn, którzy dotykali je w ten sposób.
Proces Depardieu jest pierwszym przypadkiem, gdy aktor, cieszący się światową sławą, stanął przed sądem, choć wcześniej inne kobiety zarzucały mu niewłaściwe zachowanie. Prócz dwóch powódek na rozprawie zeznawały cztery inne kobiety, opowiadając o podobnych faktach - kładzeniu rąk na ich piersiach, wsuwaniu ręki za majtki. Przyznawały, że milczały; jak powiedziała jedna z nich, "gdy ma się 20 lat, to trudno jest iść na komisariat i złożyć skargę przeciwko Depardieu".
W sądzie wystąpiła też aktorka Fanny Ardant, przyjaciółka Depardieu, która zapewniła, że "nigdy nie widziała z jego strony gestu, który uznałaby za szokujący". Aktorka przyznała zarazem, że "wie, iż społeczeństwo się zmieniło, że są rzeczy, które się tolerowało, a teraz już nie są tolerowane".