Logo
Magazyn

Eliza Kącka: Stańczakowa potrafiła ze swojego nieszczęścia zrobić dzieło sztuki

29.05.2025, 09:00 Wersja do druku

Potrafiła ze swojego nieszczęścia, deficytu zrobić dzieło sztuki - powiedziała PAP pisarka i literaturoznawczyni Eliza Kącka o poetce Jadwidze Stańczakowej, matronce 5. edycji Festiwalu Sztuki Kobiet PERSONA. Dodała, że dzięki festiwalowi, wiele osób może odkryć ją na nowo, jako autonomiczną pisarkę. Pisze Zuzanna Piwek w PAP.

fot. mat. Mazowieckiego Instytutu Kultury

Jadwiga Stańczakowa była prozaiczką i poetką, określaną jako "Ociemniała". Urodziła się w Warszawie, gdzie przeżyła okupację. Udało się jej wydostać z getta wraz z rodzicami. Po wojnie pracowała jako dziennikarka w "Głosie Ludu" oraz "Dzienniku Bałtyckim". W 1948 roku całkowicie straciła wzrok. Została redaktor naczelną czasopisma "Pochodnia". Jej twórczość literacka zaczęła się od cyklu felietonów radiowych. Wydała także zbiory krótkich opowiadań – "Ślepak", "Przejścia" czy "Boicie się czarnego ptaka". Przyjaźniła się z Mironem Białoszewskim. Była sekretarką poety. Wspólnie napisali "Dziennik we dwoje". Do opublikowanych tomików wierszy jej autorstwa należą m.in. "Niewidoma" (1979), "Magia niewidzenia" (1984), "Depresje i wróżby" (1984), "Na żywo" (1987), "Ziemia-kosmos" (1990), "Refugium" (1991) czy "Japońska wiśnia" (1992).

Pisarka i literaturoznawczyni Eliza Kącka podkreśliła w rozmowie z PAP, że biografia Jadwigi Stańczakowej dotyczy sytuacji granicznych, jako przykład podając życie w getcie. Zaznaczyła, że poetka potrafiła "ze swojego nieszczęścia, deficytu zrobić dzieło sztuki, autonomiczną dziedzinę egzystencji". Dodała, że nie była zwykłą poetką, która straciła wzrok, ale poetką, która zachowała trzeźwość umysłu, wolę walki oraz potrafiła ze swojej ułomności fizycznej zrobić niezwykły pożytek twórczy i metaforyczny.

Zwróciła uwagę, że Stańczakowa chciała czuć się sprawcza oraz posiadała "wewnętrzne oko". "Czytamy ją nie tylko jako towarzyszkę poetów, ale osobę, która doświadczyła zarówno choroby cywilizacyjnej, jaką było getto, jak i choroby fizycznej w postaci utraty wzroku. Potrafiła z nieszczęścia, obciążenia i braku, stworzyć realną jakość, co widać w jej wierszach" - tłumaczyła. Podkreśliła, że dzięki festiwalowi PERSONA wiele osób może odkryć Stańczakową na nowo jako autonomiczną pisarkę i osobę, "która wyzyskuje do dna potencjał swojego arcytrudnego doświadczenia".

Kącka będzie jedną z rozmówczyń podczas dyskusji "Babskie i ślepackie" o twórczości Jadwigi Stańczakowej i przekraczaniu siebie w ramach festiwalu PERSONA.

Według reżyserki Marii Marcinkiewicz-Górnej Jadwidze Stańczakowej należy przywracać pamięć, ponieważ wciąż pozostaje w cieniu Mirona Białoszewskiego. Powiedziała, że podziwia poetkę za pokonywanie własnych ograniczeń i ceni za pracę, jaką wykonała sama ze sobą.

Zwróciła uwagę na jej zainteresowanie paranormalnymi zjawiskami, co wzmacniało jej charakter i siłę woli. Dodała, że "lepiej przez to widziała i uwierzyła w siebie". "Jako dziewczyna z bardzo dobrego, bogatego domu, straciła brata w wyniku wojny, swoją pozycję i majątek, a rodzina z bardzo dobrze prosperującej znalazła się na łasce i niełasce innych ludzi, a jednak nigdy jej to nie odebrało godności" - podkreśliła reżyserka. "Była w niej także ogromna pokora, ale przede wszystkim chęć nauki życia na nowo, nabycia umiejętności przystosowywania się do dynamicznie zmieniających się warunków, dzięki czemu pokonała swoją ciemną, depresyjną stronę" - tłumaczyła Marcinkiewicz-Górna.

Jej zdaniem poezja Stańczakowej uczy "patrzenia od drugiej strony". "W obecnych powierzchownych i pełnych obrazków czasach, próba zagłębienia się na moment do wewnątrz i obejrzenie świata z tamtej perspektywy jest niezwykle cenna" - podkreśliła reżyserka słuchowiska na żywo "Dźwiękoczuła" z tekstami Jadwigi Stańczakowej i jej nagraniami audio, odbywającego się w ramach festiwalu. dzięki niemu publiczność będzie miała okazję zapoznać się z oryginalnymi nagraniami, usłyszeć głos poetki, wiersze w jej interpretacji, a także zobaczyć, jak powstaje słuchowisko radiowe. "Postaramy się pokazać, jak głosem można tworzyć i kreować świat, kiedy nie ma scenografii, kadru, światła czy kostiumów. Będziemy w ten sposób kreować świat. To będzie teatr wyobraźni" - podkreśliła Marcinkiewicz-Górna. Wystąpią Maria Seweryn, Justyna Kowalska i Szymon Mysłakowski.

"Każda rzecz, jaką przeczytałam o Jadwidze Stańczakowej oraz teksty jej autorstwa były dla mnie portalem do wszechświata, o którym wcześniej nie słyszałam. Jadwiga nauczyła mnie patrzeć w głąb siebie, stała się moją nauczycielką, przewodniczką po wewnętrznym świecie" - powiedziała w rozmowie z PAP aktorka Agnieszka Przepiórska.

Aktorka, przygotowując monodram "Jadwiga" z reżyserką Anną Gryszkówną, "wchodziła powoli w jej świat". Zaznaczyła, że przez trzy miesiące intensywnie "była" z jej poezją, prozą, snami i historią. Podkreśliła, że Stańczakowa byłą bohaterką, która pomimo przeszkód – utraty wzroku, przebywania w getcie, śmierci rodziców i zniknięcia brata - miała w sobie niesamowitą determinację, zaradność i dzielność. Dodała, że imponuje jej nieustająca potrzeba poetki do tworzenia wbrew wszystkiemu i wszystkim.

Jak tłumaczyła, spektakl nie jest stricte opowieścią biograficzną. "Pokażemy wybrane rozdziały jej życia - dzieciństwo, Konstancin, getto, niewidzenie - mozaikę ułożoną z fragmentów jej życia, będącą także pewnego rodzaju medytacją" - zaznaczyła aktorka. "Jadwiga miała bardzo bogate życie duchowe, więc w spektaklu odwołujemy się także do pracy ze sobą, programowania siebie, wchodzenia w głąb siebie" - uzupełniła.

Dziennikarka, biografka i wnuczka pisarki Justyna Sobolewska podkreśliła w rozmowie z PAP, że Jadwiga Stańczakowa "jest na dzisiaj". "Jej twórczość i postać są bardzo ważne w dzisiejszej rzeczywistości, kiedy nadal widzimy postaci kobiece na tle mężczyzn" - zwróciła uwagę w rozmowie z PAP. Podkreśliła, że twórczynie i artystki w swoich czasach często nie miały wielu odbiorców i nie zyskiwały popularności. Powiedziała, że pisząc biografię babci, miała poczucie, że miała ona nadzieję na nadejście czasu, w którym jej głos trafi do czytelniczek, a jej wiersze będą czytane.

Zaznaczyła, że w dzisiejszych czasach liczą się herstorie i słychać coraz więcej opowieści o życiu z niepełnosprawnościami oraz pokonywaniu barier. "To wszystko dotyczy Jadwigi, która musiała pokonać przede wszystkim barierę niewidzenia i odnalezienia się w świecie osób niewidzących, walki o swoją twórczość, a jednocześnie też opowiadała w niej o walce z chorobą i depresją" - tłumaczyła. "Wierzyła w swoją twórczość i to, że ma autoterapeutyczną moc" - uzupełniła. Dodała, że poetka uważała, że warto mówić głośno o sobie i opowiadać swoją historię, a takie podejście może być wyzwalające dla dzisiejszych kobiet.

Jako współkuratorce festiwalu, zależało jej, żeby twórczynie zaproszone do współpracy opowiadały o Jadwidze, ale także o doświadczeniu tworzenia w cieniu artystów-mężczyzn, aby jej twórczość i postać rezonowały.

Poetka Julia Fiedorczuk w rozmowie z PAP zaznaczyła, że "warto wracać do poetek", także zwracając uwagę na sytuację artystek pozostawających w cieniu mężczyzn. "Chcemy wydobyć artystkę z cienia artysty i przestać rozpatrywać ją jako dodatek do niego, jak w przypadku Stańczakowej do Białoszewskiego, ale czytać ją jako autonomiczną, poszukującą, oryginalną pisarkę" - podkreśliła.

"Stańczakowa jest jedną z tych poetek, o których potrzebujemy sobie przypomnieć" - powiedziała. Zwróciła uwagę, że obecnie posiadamy bardziej adekwatny język do opisywania elementów autobiograficznych, które pojawiają się w twórczości Stańczakowej. Jako przykład podała termin autofikcji. Podkreśliła, że "bardzo ciekawa, wyjątkowa i inna od wszystkiego jest zmysłowość pisarstwa Stańczakowej". Jako "Ociemniała", Stańczakowa skupiała się na innych zmysłach. Mówiła o patrzeniu rękami. "Opisywała świat za pośrednictwem innych zmysłów, w związku z tym stają się one silnie eksponowane w jej wierszach" - tłumaczyła poetka.

Festiwal Sztuki Kobiet PERSONA odbywa się od pięciu lat. Tegoroczna edycja potrwa od 29 maja do 1 czerwca. Szczegółowy program wydarzeń dostępny jest na stronie internetowej Mazowieckiego Instytutu Kultury.

Źródło:

PAP

Sprawdź także