„Tekst potwór” jak nazwali trylogię krytycy ma jednak niesamowitą spójność i wydźwięk. Czuje się niesłychaną erudycję autora. To teatr post-dramatyczny, gdzie zanikają wszelkie granice gatunkowe - pisze Ewa Gałązka o „Trylogii klimatycznej” Thomasa Köcka.
Ostatnią nowością wydawniczą Agencji Dramatu i Teatru jest „Trylogia klimatyczna” Thomasa Köcka. Autor napisał ją tak, jakby nie liczył się z możliwościami realnego wystawienia jej na scenie. Krytycy uznali, ze sztuka jest „fantastyczna, ale nie do wystawienia”. Pierwsza cześć „Trylogii klimatycznej” zatytułowana „raj potop” zaczyna się od spisu osób, w którym znajdziemy m.in. wiele (niemych) alternatyw, niemożliwe lub po prostu źle zapamiętane wspomnienia, niewidzialna ręka rynku pojedynkująca się z niewidzialną ręką autora. I jak to wystawić na scenie? Autor bada i rozszerza granice teatru.
W pierwszej części trylogii „raj potop” równolegle z akcją dziejącą się na przełomie XX i XXI wieku śledzimy wątek, rozgrywający się w XIX-wiecznej brytyjsko-niemieckiej stacji handlowej w Brazylii. Sceny realistyczne przerywane są potopem idei, rzeczy, pojęć, postaci, scen, obrazów. Podtytuł tej części trylogii brzmi: „zabłąkana symfonia”. Przed każdą sceną jest informacja o tempie. I rzeczywiście brzmienie i rytm języka poszczególnych fraz składają się na utwór, który można grać, śpiewać, tańczyć.
Autor trylogii był od momentu debiutu w 2014 roku wielokrotnie nagradzany. Otrzymał między innymi Osnabrücker Dramatikerpreiss (2014), Else-Lasker-Schüler-Dramatikerpreiss (2015), Kleist-Förderpreis dla młodych dramaturgów (2016), Dramatokerpreis der Österreichischen Theateralianz (2016), Mülheimer Dramatikerpreiss (2018 i 2019).
Autorka laudacji Rebecca Klicherdorf wygłoszonej z okazji przyznania Thomasowi Köckowi nagrody im. Kleista w 2016 r. za „raj potop” stwierdza: >>Pisząc „raj potop”, Thomas Köck stworzył nowy gatunek, „nową niemiecką dramaturgię obezwładnienia”<<. Jury Mulheimer Dramatikerpreis napisało w uzasadnieniu nagrody: „Muzyczny, rytmiczny tekst, oscylujący między dramatem, prozą i liryką”.
„Tekst potwór” jak nazwali trylogię krytycy ma jednak niesamowitą spójność i wydźwięk. Czuje się niesłychaną erudycję autora. To teatr post-dramatyczny, gdzie zanikają wszelkie granice gatunkowe. Inspiracji autora należy szukać w tekstach Heinera Müllera, Jelfriede Jelinek i Réne Pollescha.
Odbieram trylogię Köcka, jako kakofonię współczesnego świata, gdzie miesza się wyzysk, kryzys współczesnej rodziny, dramaty imigrantów i migrantów. To sztuka o katastrofie ekologicznej i ekonomicznej współczesnego świata. To poetycka analiza dramatu Ziemi.