Komedia „Wdowa po sołtysie” podbija serca podhalańskiej publiczności od kilku miesięcy, jednak widowisko na scenie Witkacy Atelier było wyjątkowe. Pisze BeKa w „Tygodniku Podhalańskim”.
Scena Atelier Teatru Witkacego otwiera się także na grupy amatorskie. Nie bez powodu jako pierwsza wystąpiła tu grupa „Coz Teroz Bedzie” z Białki Tatrzańskiej. Ich spektakl „Wdowa po sołtysie”, który swoją premierę miał na początku ferii, to nie tylko świetna gra aktorska, ale także dobry scenariusz, skrzący się humorem i aluzjami nawiązującymi do współczesności. To dobrze odmalowany obraz różnych ludzkich charakterów. Sztuka skrzy się od góralskiego humoru i jest bardzo aktualna.
Akcja rozgrywa się w Białce Tatrzańskiej lat 60. ubiegłe go wieku. We wsi umiera sołtys. Ten, kto obejmie stanowisko po nim, poślubi też wdowę. Zaczyna się walka o władzę, mnożą się intrygi. Jak się okazuje, polityka w skali mikro ma wiele wspólnego z tą, która rozgrywa się centralnie. Może więc warto przed wyborami prezydenckimi wziąć sobie do serca przesłanie płynące ze spektaklu grupy z Białki Tatrzańskiej. Jakie? Można się przekonać oglądając spektakl.