EN

4.03.2025, 12:47 Wersja do druku

Co nam zostało z tych lat – 25 lat temu zmarł Władysław Daniłowski, twórca chóru Dana

4 marca 2000 roku zmarł Władysław Daniłowski pianista, śpiewak i kompozytor, twórca chóru Dana w którym debiutował Mieczysław Fogg. Wspólnie z Julianem Tuwimem napisał piosenkę "Pokoik na Hożej", wykonywaną przez m.in. Mirę Sygietyńską, Kalinę Jędrusik, Stanisławę Celińską i Annę Marię Jopek.

fot. Wikipedia/domena publiczna

"Analizując swoje życie uważam, że chór Dana to był mój najwyższy wyczyn artystyczny" - powiedział Władysław Daniłowski Karolowi Wittowi w audycji pt. "Piosenki w wykonaniu chóru Dana" (Radio Wolna Europa, 1977). "Nie tylko komponowałem dla chóru Dana, ale pracowaliśmy tak, aby wszystko było absolutnie wykończone, co do najmniejszego szczegółu" - dodał. "Nad pierwszymi trzema piosenkami myśmy pracowali sześć miesięcy - dzień po dniu, kilka godzin prób. Dana to byli chłopcy wzięci z chóru katedry św. Jana w Warszawie - piękne głosy, ale nie umieli czytać nut i nie mieli żadnego pojęcia o nowoczesnej sztuce śpiewania piosenek" – wyjaśnił.

Zapytany o "najmilszą piosenkę" Daniłowski wymienił "Co nam zostało z tych lat".

Urodził się 26 kwietnia 1902 roku w Warszawie, był synem poety i powieściopisarza Gustawa Daniłowskiego (1871-1927), jednego z adiutantów Józefa Piłsudskiego. Od 1912 r. uczył się w Gimnazjum Realnym w Krakowie, równocześnie chodził na lekcje muzyki. Po wybuchu I wojny światowej rodzina przeniosła się do Warszawy, gdzie Daniłowski uczył się u Henryka Melcera (1869-1928) kompozytora, dyrygenta i pianisty. W 1920 r. zdał maturę w gimnazjum im. Mikołaja Reja i zaciągnął się do 7 pułku ułanów. Po wojnie polsko-bolszewickiej dostał się na wydział prawa Uniwersytetu Warszawskiego oraz do Państwowego Konserwatorium Muzycznego, gdzie studiował grę fortepianową (ponownie u Henryka Melcera) oraz kompozycję i teorię muzyki - u Piotra Rytla (1884-1970).

W 1921 roku jako ochotnik walczył w III powstaniu śląskim. Po powrocie do konserwatorium został wybrany prezesem Bratniej Pomocy Studentów. "Założył w tym czasie swój pierwszy salonowy zespół muzyczny, z którym występował na balach w Resursie Obywatelskiej" - czytamy na stronie bibliotekapiosenki.pl. Po ukończeniu studiów prawniczych został zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jednocześnie zadebiutował (pod pseudonimem Dan) jako kompozytor – w maju 1926 r. w teatrze "Qui pro Quo" w rewii "Rączka w rączkę" zostały wykonane trzy jego kompozycje: "Gwiazda filmowa" i "Trzech Muszkieterów" - zinterpretowane przez Hankę Ordonównę oraz "Latarnik", zaśpiewany przez Mariana Wawrzkowicza. Później Daniłowski tworzył kompozycje do kolejnych przedstawień "Qui pro Quo" - jego piosenki śpiewali m.in. Mira Zimińska i Kazimierz Krukowski - został także stałym akompaniatorem Hanki Ordonówny.

W 1927 r. wyjechał do Francji - odbył praktykę konsularną w polskiej ambasadzie w Paryżu, ukończył tam również uzupełniające studia muzyczne.

Wróciwszy do kraju w 1928 r. rozpoczął pracę w Wydziale Prasy i Propagandy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Postanowił też założyć chór wzorowany na zespołach wokalnych - "revelersach" - które miał okazję słyszeć będąc za granicą.

"Historia rewelersów zaczyna się w USA" - przypomniał varsavianista, historyk kultury i dziennikarz Tomasz Lerski na stronie voiceband.art.pl. "Tam właśnie szefowie studiów nagraniowych wielkich firm płytowych wpadli na pomysł, aby wzbogacić ofertę i nagrywać nie tylko solistów, ale spróbować utrwalić także zespoły wokalne. Próby uwiecznienia Chóru Pielgrzymów z wagnerowskiego +Tannhausera+ lub słynnych niewolników z +Nabucca+ Verdiego okazały się nieudane. Potężna fala akustyczna niczym wzburzona fala morska uderzała w aparat zapisujący (była to jeszcze era nagrań akustycznych, tubowych), który nie potrafił należycie zarejestrować tak skomplikowanej dźwiękowej struktury" - wyjaśnił.

Zmniejszano więc liczbę wykonawców i okazało się wreszcie, że zespół pięcioosobowy jest "idealny dla kapryśnej aparatury nagraniowej". "Tak zaczęła się kariera małych zespołów wokalnych, które szumnie nazywano +chórami+. Pionierem i prekursorem nowego stylu stał się amerykański zespół +The Revelers+, złożony z zaledwie czterech pieśniarzy – kapitalnie wyćwiczonych, potrafiących śpiewać w sposób dyskretny i delikatny modne piosenki. Płyty zespołu +The Revelers+ szybko zdobyły całą Amerykę a potem także Europę. W 1927 roku w Niemczech powstał zespół +Comedian Harmonists+" - napisał Tomasz Lerski.

Na początku 1929 r. Władysław Daniłowski założył Chór Dana, który oficjalnie zadebiutował 18 maja 1929 r. na scenie "Qui pro Quo" w składzie: Wincenty Nowakowski, Zachariasz Papiernik, Aleksander Kruszewski, Władysław Dan-Daniłowski, Tadeusz Bogdanowicz i Mieczysław Fogg.

"Dyrektor teatru, Jan Boczkowski, długo nie chciał zgodzić się na występ chóru. W końcu uległ namowom swojego kompozytora i podpisał z Daniłowskim kontrakt na próbne trzy dni występów" - czytamy w artykule pt. "Władysław Daniłowski i przedwojenny polski boysband, który zawojował Amerykę" (PolskieRadio24.pl, 2023).

"Prowadziłam konferansjerkę w rewii +Gabinet figur woskowych+. Jedną z atrakcji był debiutujący w Warszawie, rzekomo argentyński, Coro Argentino V. Dano, śpiewający piękne tanga. Chór odniósł sukces nie do opisania. Widownia szalała. Brawa uspokajaliśmy kilkanaście minut" – wspominała żona Daniłowskiego Bronisława Nobisówna-Daniłowska.

Występ zebrał fantastyczne recenzje. Podobnie było we Lwowie, dokąd Chór Dana wyjechał w swoją pierwszą trasę koncertową. Później koncertował w państwach Europy Zachodniej, w ZSRS i w Stanach Zjednoczonych.

"Chór ten po kilku latach osiągnął artystyczne wyżyny; jest do dziś jednym z najbarwniejszych rozdziałów w dziejach polskiej rozrywki" - ocenił Tomasz Lerski.

W 1930 r. Daniłowski skomponował muzykę do jednego z pierwszych polskich filmów dźwiękowych – "Dziesięciu z Pawiaka". Piosenka z tego filmu – "Flisacy" – stała się jedną z najbardziej popularnych polskich kompozycji muzyki lekkiej okresu międzywojennego. Nie pozwolono jej jednak śpiewać na występach w Sowieckiej Rosji.

"Nie wiedzieliśmy dlaczego. Jeśli było tam coś politycznego, to dotyczyło to raczej zaborców sprzed I wojny światowej, a więc carów, a nie Sowietów" - wspominał Daniłowski. "Kiedy zaśpiewaliśmy +Flisaków+ na prywatnym koncercie u marszałka Piłsudskiego, on nam wyjaśnił: +to dlatego zabronili jej śpiewać, że są tam słowa: a ten lud pamięta dawne dni, a Sowiety walczą z tradycją, Sowiety chcą wykreślić z pamięci ludzkiej przeszłość+" – dodał kompozytor.

Równie wielkim przebojem stało się tango "Co nam zostało z tych lat", skomponowane jesienią 1930 roku, które szczęśliwie nie budziło już zastrzeżeń u sowieckich czynowników od kultury. "Podczas objazdu po Rosji powodzeniem cieszyło się sentymentalne tango +Myśl o mnie+ (w języku rosyjskim: Pomni obo mnie)" - przypomniano na stronie bibliotekapiosenki.pl. "Pierwsza połowa lat trzydziestych była najlepszym okresem w twórczości kompozytorskiej Daniłowskiego przed II wojną światową" - oceniono. Napisał wtedy kolejną doskonałą piosenkę "Pokoik na Hożej" - zdecydowanie ponadczasową, bo docenioną i śpiewaną przez m.in. Mirę Sygietyńską, Kalinę Jędrusik, Stanisławę Celińską i Annę Marię Jopek.

Rozstawszy się z "Qui pro Quo", w 1931 r. Daniłowski zaczął współpracować z teatrem "Banda". Odniósł też kolejny sukces kompozytorski – przebojem stała się piosenka pt. "Melodia", napisana do filmu "Biała trucizna" (1932) w reżyserii Alfreda Niemirskiego ze Stefanem Jaraczem w roli głównej. Później Daniłowski pisał muzykę do filmów: "Sto metrów miłości" (1932) Michała Waszyńskiego z Zulą Pogorzelską, Konradem Tomem i Adolfem Dymszą w obsadzie; "Prokurator Alicja Horn" (1933), "12 krzeseł" (1933 - z tego filmu pochodzi piosenka "Może kiedyś innym razem"); "Wacuś" (1935) i "Ja tu rządzę" (1939) w reżyserii Mieczysława Krawicza.

W 1933 r. Daniłowski zaczął komponować piosenki dla teatru "Rex". Koncertując z Chórem Dana w Stanach Zjednoczonych napisał kolejny szlagier - "Kochana" (1936) stała się wielkim przebojem w repertuarze Mieczysława Fogga.

W kwietniu 1939 r. otrzymał stanowisko szefa Działu Muzyki Lekkiej Polskiego Radia, tuż przed wybuchem wojny - w sierpniu - objął także dyrekcję teatru "Tip–top".

7 września 1939 r. Władysław Daniłowski opuścił Warszawę przedostawszy się przez Rumunię do Włoch, podpisał kontrakt z rzymską wytwórnią filmową "Cine Cita". Skomponował muzykę oraz piosenki do filmu komediowego "Tutto per la donna". 4 marca 1940 r. dotarł do Ameryki - rozpoczął pracę w rozgłośni radiowej i reaktywował Chór Dana jako Dana Ensemble w polsko-amerykańskim składzie: Władysław Dan, Stanisław Jaworski, Allen Miller oraz Allan Werner. "Został również kierownikiem artystycznym wytwórni płyt, której celem miało być rozbudzanie patriotyzmu wśród Polonii amerykańskiej – +Harmonia Records+" - podano na stronie bibliotekapiosenki.pl.

Po wybuchu wojny japońsko-amerykańskiej w grudniu 1941 r., Chór Dana został rozwiązany. "Młodzi rewelersi zmienili smokingi na mundury" - czytamy w artykule pt. "Władysław Daniłowski i przedwojenny polski boysband, który zawojował Amerykę". Sam Daniłowski na początku 1942 r. przeniósł się do Detroit, gdzie został kierownikiem polskojęzycznych audycji radiowych "Echa Warszawy". W latach 1946-58 zarządzał własną wytwórnią płytową Dana Record. Angażował do nagrań najlepszych artystów i orkiestry działające wśród Polonii, jak również popularnych wykonawców amerykańskich.

"Polonia polska lubiła ludową muzykę. Głównie polki i oberki" – wspominał Władysław Daniłowski w rozmowie z Karolem Wittem. "Polki zaczęły cieszyć się niesamowitą popularnością" - podkreślił.

W 1966 r. przeniósł się na stałe do Miami Beach na Florydzie. Zajął się kompozycją klasyczną - napisał m.in. suitę symfoniczną pt. "Florida Sketches”, której premiera odbyła się w 1970 roku w Miami Beach Symphony. Założył również wydawnictwo – Dana Publishing Company, nakładem którego ukazały się jego wspomnienia pt. "Oj, dana, dana!…: cztery pokolenia" (1996). Nigdy po wojnie nie przyjechał do Polski.

"Popularność Chóru Dana stworzyła nowe zjawisko w polskiej muzyce popularnej. W latach 30. XX wieku nastąpił istny wysyp męskich chórów, które próbowały naśladować styl danowców. Chór Juranda, Chór Eryana, czy już powojenny Chór Czejanda – wszystkie te rewelersowe zespoły próbowały osiągnąć mistrzostwo i popularność Chóru Dana, żadnemu jednak się to nie powiodło" - podsumowano w artykule pt. "Władysław Daniłowski i przedwojenny polski boysband, który zawojował Amerykę".

Władysław Daniłowski zmarł 4 marca 2000 roku - miał 97 lat.

Źródło:

PAP