„Incognito" Nicka Payne'a w reż. Kamili Straszyńskiej w Teatrze WARSawy. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Na co należy szczególnie uważać w czasie pandemii? Trzeba chronić usta i nos, bo tą drogą najłatwiej przenika do organizmu groźny wirus. Jakby na specjalne zamówienie złaknionych pocałunków Teatr WARSawy jako jeden z pierwszych otworzył w realu swoją scenę dla prawdziwej publiczności. Oczywiście widzowie byli w maseczkach i siedzieli w odstępach ponad 1,5 m od siebie. Natomiast aktorzy łączyli swoje usta w namiętnych, długich pocałunkach. Podziwiać można odwagę i perfekcję aktorów, nieco mniej reżyserki, bo ogólny sens przedstawienia nie został zarysowany wystarczająco jasno. Mózg Einsteina? Zaniki pamięci? Atak padaczki? Oto główne punkty kameralnego przedstawienia.