IV Festiwal Monodramów Kobiecych „Mała czarna” rozpocznie się w poniedziałek wieczorem w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej – podała Irena Świtalska, zastępca dyrektora sceny organizującej wydarzenie. Do przyszłej niedzieli widzowie zobaczą siedem kameralnych spektakli.
fot. mat. teatru
„Skoncentrujemy się na prezentacji szerokiego spektrum postaci kobiecych - ich przeżyć, emocji i dylematów. Dotkniemy ważnych tematów społecznych, tożsamości, osobistych tragedii oraz wewnętrznych walk czy rozrachunku z traumami, ale też prób ogarnięcia codzienności” – powiedziała o tegorocznym festiwalu Irena Świtalska.
Jak podkreśliła, wszystkie przedstawienia „stawiają na emocjonalną głębię, intymność oraz osobiste historie, których wspólny mianownik stanowią: różnorodność stylów i podejść artystycznych, bogactwo kobiecej perspektywy w teatrze”. „Aktorskie solo podkreśla siłę, wrażliwość i unikalność każdej z bohaterek” – dodała.
Festiwal w poniedziałkowy wieczór zainauguruje performatywne czytanie „Matkości”, czy różnych tekstów dramatycznych, których autorkami są kobiety. To projekt autorstwa Agnieszki Swobody pod opieką reżyserską Marii Sadowskiej. Wystąpią Anita Jancia, Oriana Soika, Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt.
„Inauguracja festiwalu Matkością w Dniu Matki nadaje wydarzeniu dodatkowy wymiar, czyniąc je nie tylko artystycznym przeżyciem, ale i ważnym głosem w rozmowie o macierzyństwie: jego pięknie, trudach i niewidzialnej pracy” – powiedziała Irena Świtalska.
W kolejnych dniach widzowie zobaczą „Ocalone” Agnieszki Przepiórskiej, „Ifigenię ze Splott” Agnieszki Skrzypczak, „Sonatę księżycową” Ireny Jun, „Bez nadzienia” Eweliny Gronowskiej, „Solaris” Beaty Niedzieli oraz na zakończenie „Najszczęśliwszy dzień” Barbary Garstki.
Festiwal uzyskał dofinansowanie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Funduszu Promocji Kultury.
Bielski teatr powstał w 1890 roku. Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka, a od 1945 roku jako polska.