Koncertem Milo Kurtisa w Białostockim Teatrze Lalek rozpocznie się w czwartek wieczorem w Białymstoku festiwal Wschód Kultury/ Inny Wymiar. Do niedzieli zaplanowano 20 różnych wydarzeń muzycznych, filmowych, spacerów, zajęć familijnych.
Wschód Kultury to wspólne przedsięwzięcie trzech największych miast wschodniej Polski: Białegostoku, Lublina i Rzeszowa, które jest wspierane przez Narodowe Centrum Kultury ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Festiwal odbywa się od 2011 r. Tegoroczne edycje w Rzeszowie i Lublinie miały miejsce w czerwcu i lipcu.
W ramach festiwalu artyści z Polski współpracują z artystami z krajów Partnerstwa Wschodniego, m.in. z Ukrainy i Białorusi.
"W tym tygodniu mija pół roku od inwazji Federacji Rosyjskiej na suwerenny i niepodległy kraj, na Ukrainę. Jesteśmy solidarni z naszymi kolegami, przyjaciółmi, artystami z Ukrainy. Ale jednocześnie również pamiętamy o artystach z Białorusi, pamiętamy o mobilizacji ruchów społecznych, które dwa lata temu rozpoczęły się na Białorusi" - powiedział w czwartek po południu na konferencji prasowej w Białymstoku dyrektor Narodowego Centrum Kultury dr hab. Rafał Wiśniewski.
Podkreślał, że NCK wspiera pomysły i inicjatywy, które "mają charakter otwarty, wolnościowy, które łączą (...) taką złożoną mozaikę w jedną całość". Wiśniewski zaznaczył, że Wschód Kultury łączy miasta, pokazuje dobrą współpracę samorządów, NCK.
Dyrektor wydziału kultury i dziedzictwa narodowego Urzędu Miasta Rzeszowa dodała, że ważna jest także współpraca artystów z Polski i zagranicy. "I to jest ta ogromna wartość dodana" - mówiła Pawlak.
"Wschód Kultury to jest bardzo ważne wydarzenie. To jest wydarzenie, w którym możemy pokazywać, czym jest dialog, tolerancja, czym jest też wielokulturowość" - mówił zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński.
Dyrektor wydziału kultury Urzędu Miasta Lublina Michał Karapuda przypomniał, że festiwal Wschód Kultury zainicjowano w 2011 r. jako imprezę towarzyszącą organizacji Mistrzostw Europy w piłce nożnej, które przygotowały Polska i Ukraina. Wskazał, że dodano wówczas do współpracy kulturę, jako jeden z najważniejszych elementów, które nas łączą i cieszą, dają szansę na pokazanie wspólnego dziedzictwa tej części Europy. Zaznaczył, że agresja Rosji na Ukrainę na tę radość nie pozwala.
"Mamy wrażenie, że ten festiwal nabrał zupełnie nowego znaczenia, że dzisiaj, w obliczu tej wielkiej tragedii narodu ukraińskiego, tego, jak wspaniale Polacy: prywatne osoby, instytucje, samorządy, instytucje państwowe potrafią jednoczyć się w pomocy Ukraińcom, ten festiwal daje podobne świadectwo" - powiedział Karapuda. Podkreślił, że Wschód Kultury jest właśnie po to, aby łączyć, "budować mosty", prezentować kulturę krajów tej części Europy, jej trudną historię.