EN

29.11.2024, 15:12 Wersja do druku

Białoszewski „do słuchu”

Miron Białoszewski jak mało kto słyszał słowa ulicy, bazaru, cmentarza, sklepu i notował ich pierwotne brzmienie. Nazywał je zanotami rzeczywistości, a po przekształceniu włączał do swych dzieł, choć lepiej byłoby powiedzieć, że tworzył je z tych zasłyszanych słów oddających rzeczywistość, jakiej w sposób bardziej zwięzły nie dało się przedstawić. Pisze Elżbieta Baniewicz w „Nowych Książkach”.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Białoszewski „do słuchu”

Źródło:

„Nowe Książki” nr 11

Autor:

Elżbieta Baniewicz

Data publikacji oryginału:

01.11.2024