Nie chodziło o sprzeciw wobec systemu. Ludzie, których młodość pokiereszowała wojna, chcieli nadrobić stracone lata i wreszcie doświadczyć młodzieńczej beztroski. Ożywczy ferment połowy lat pięćdziesiątych dalece wykraczał poza kategorię społecznego poruszenia, stając się emanacją pragnień młodego pokolenia. Nie tyle przez to, że próbował je nazwać, ale ze wyrażał wszystko, co gotowało się w młodzieńczej krwi.
Tytuł oryginalny
Przebiśniegi i pierwiosnki
Źródło:
„Nowe Książki" nr 11