EN

13.09.2021, 11:56 Wersja do druku

Beethoven o Polsce

"Fidelio" Ludviga van Beethovena w reż. Michaela Sturma w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Paulina Janas z Nowej Siły Krytycznej.

fot. Krzysztof Mystkowski/mat. teatru

Sezon Opery Bałtyckiej 2021/2022 otworzyła z rocznym opóźnieniem premiera „Fidelio” Ludwiga van Beethovena. Klasyczne dzieło nie zostało zaprezentowane w pierwotnym terminie ze względu na obostrzenia covidowe. Wystawienie jest wynikiem polsko-niemieckiej współpracy. Rok 2020 był rokiem Beethovena, setnej rocznicy zaślubin Polski z morzem, czterdziestolecia narodzin Solidarności i trzydziestolecia zjednoczenia Niemiec. Rzecz o wolności w intencji twórców wieńczyła te obchody.   

Idąc do gdańskiej opery, nie spodziewajmy się jednak klasycznej inscenizacji libretta, w którym żona w męskim przebraniu (tytułowy Fidelio) walczy o uwolnienie małżonka. Florestan ujawnił nadużycia naczelnika więzienia Pizzaro i grozi mu śmierć z jego rąk. Historia nie skończyłaby się dobrze, gdyby nie Leonora i minister Don Fernando. Libretto Josepha Sonnleithnera i Freidricha Treitschkego stanowi dla reżysera Michaela Sturma punkt wyjścia do znacznie szerszych rozważań na temat wolności słowa, tłamszenia jednostek, przedstawia mechanizmy manipulowania ludem (w tej roli świetnie odnajdują się uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Gdańsku i członkowie Operowego Chóru Dziecięcego). Wiele scen mówionych zostało dopisanych na rzecz tej realizacji, jak palenie książek polskich i światowych myślicieli, czy czytanie arcydzieł w więzieniu.

Pierwsza część spektaklu – las, w którym naziści palą książki, więzienie – dłuży się. Śpiewacy nie mają porywających zadań aktorskich. Wydaje się już, że przedstawienie Sturma trzeba będzie uznać za nieudane. Warto jednak zostać na drugiej części, to ona stanowi niespodziewany klucz interpretacyjny całości. Radosny, żywym akt drugi kontrastuje z mrocznym i monotonnym pierwszym.

fot. Krzysztof Mystkowski/mat. teatru

Nie oznacza to jednak, że widz wyjdzie ze spektaklu w pełni ukontentowany. Pomysł na finał może wprowadzić w konsternację, zażenowanie, a może i śmiech. Niemiecki reżyser umieszcza akcję w czasach propagandy komunistycznej i narodzin Solidarności, to moment wyzwolenia Polski spod jarzma cenzury. Do tej części scenografka Katarzyna Zawistowska wykorzystała materiały archiwalne z Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Wyświetlane za plecami stoczniowców (Chóru) multimedia pokazują zdjęcia ze strajku i obrad Okrągłego Stołu. Fotorelacja przygotowana przez Mateusza Kozłowskiego kojarzy Florestana z Lechem Wałęsą, Don Fernanda z Janem Pawłem II, a Pizzaro z generałem Wojciechem Jaruzelskim. Zmian jest więcej, ponieważ córka więziennego dozorcy Marcelina staje się sprzątaczką, a odźwierny Jacquino stoczniowcem.     

Nie pierwszy raz Michael Sturm sięga po operę Beethovena. W 2007 roku wystawił ją w Tiranie, posiłkując się historią Albanii. Tego rodzaju aktualizacja nie jest niczym oryginalnym. „Fidelio” został napisany po rewolucji francuskiej. Pizzaro mógł być więc wtedy odbierany jako tyran, którego zbrodnie wydał odważny republikanin Florestan.  

Jedyna opera wiedeńskiego kompozytora nie przypomina w niczym jego IX Symfonii. Nie należy spodziewać się monumentalności, dramatyzmu. Choć jej pierwsze wykonanie miało miejsce w roku 1805, to finalny kształt przybrała dopiero w 1814 – na dziesięć lat przed premierą jego największego, pisanego już w całkowitej głuchocie, dzieła.

Orkiestra to niezmiennie ogromny walor przedstawień Opery Bałtyckiej. Widz ma możliwość nie tylko słuchania doskonale wygrywanego pod batutą Michała Krężlewskiego dzieła, ale też oglądania muzyków (ze względu na obostrzenia covidowe siedzą przed sceną na poziomie widowni). Chociaż Beethoven traktował głos instrumentalnie i partie wokalne nie należą do prostych, śpiewacy radzą sobie bardzo dobrze. Wyraziści są zwłaszcza Katarzyna Wietrzny (Leonora) i Tomasz Kuk (Florestan).

***
Paulina Janas – absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (specjalizacja teatrologiczna i edytorska). Studentka IV roku śpiewu solowego w Akademii Muzycznej w Gdańsku.

Źródło:

Materiał własny

Autor:

Paulina Janas

Wątki tematyczne