Długo nie mógł znaleźć pracy w zawodzie. W końcu jednak odniósł sukces, kiedy był już po czterdziestce. Wtedy ułożył sobie też życie prywatne. Dziś sprawuje pieczę nad pięciorgiem dzieci. Pisze Paweł Gzyl w „Gazecie Lubuskiej”.
Tytuł oryginalny
Przewartościował swe życie po śmierci syna
Źródło:
„Gazeta Lubuska” nr 156