Z dużym smutkiem przeczytałem na e-teatrze informację o śmierci Barbary Berger. Potem, z nekrologu w Gazecie Wyborczej, dowiedziałem się, że była to śmierć nagła. Od razu przypomniało mi się ostatnie spotkanie z panią Barbarą, 31 października 2023 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach – pisze Rafał Dajbor.
Tego dnia byłem umówiony z grupą ludzi z Teatru Żydowskiego, by poprowadzić ich najpierw do grobu Szymona Szurmieja, a potem – na Cmentarz Żydowski na tamtejsze aktorskie groby. Wcześniej zaś miałem swoją „trasę” po cmentarzu. Panią Barbarę spotkałem przy grobie jej męża, aktora i reżysera Juliusza Bergera oraz ich przedwcześnie zmarłej córki, Agaty. Jak zaczęliśmy rozmawiać, a przy okazji także – nie bójmy się tego słowa – plotkować, tak godzina zleciała nie wiadomo kiedy i musiałem nieźle pędzić, ciągnąc za sobą swój wózek ze zniczami, by się nie spóźnić na spotkanie z grupą z teatru.
Z panią Barbarą zawsze świetnie mi się rozmawiało. Nie potrafię już nawet przypomnieć sobie kiedy się dokładnie poznaliśmy. Ale za każdym razem, gdy w jakiejś sprawie wpadałem do Instytutu Sztuki PAN przy Długiej w Warszawie i spotykałem panią Barbarę, ucinaliśmy sobie pogawędkę. Była przy tym bardzo pomocna. Gdy miałem jakieś pytanie wystarczyło, że wysłałem do niej SMS-a. Albo odpowiadała na pytanie, albo pisała, gdzie mogę znaleźć odpowiedź.
Pani Barbara Berger „całe zawodowe życie związała z Instytutem Sztuki PAN, była współautorką i redaktorką trzech tomów Słownika biograficznego teatru polskiego. Od sezonu 1972/73 pisała także biogramy ludzi teatru do Almanachu Sceny Polskiej”. Cytuję tu po prostu fragment tego, co napisano w artykule na e-teatrze o jej śmierci, bo w tych lapidarnych słowach zawiera się idealnie jej zawodowa droga.
Była częstą bywalczynią premier Teatru Żydowskiego. Zwłaszcza w czasach, gdy żył jeszcze Juliusz Berger.
We wtorek, 3 września 2024 Barbara Berger spoczęła w rodzinnym grobie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Żegnała ją rodzina, znajomi oraz współpracownicy z IS PAN, w imieniu których głos zabrała Anna Chojnacka. Pogrzebowi pani Barbary towarzyszyły melodie z polskich seriali sprzed lat (m.in. z „Nocy i dni”, „Lalki”, „Polskich dróg”) oraz „To świt, to zmrok” ze „Skrzypka na dachu”, w którym wybitną kreację aktorską w Teatrze Muzycznym w Gdyni stworzył przed czterdziestu laty Juliusz Berger.