O dzieciństwie w małopolskiej Alwerni, miłości do teatru i charakterystycznych ról, a także pokonaniu na liście radiowej "Trójki" zespołu U2 opowiadał w Kielcach wybitny aktor Andrzej Grabowski.
Artysta gościł w piątek w "Salonie bezsenność" w Kieleckim Centrum Kultury. Było to jedno z ostatnich kulturalnych spotkań przed wejściem w życie całkowitego zakazu organizowania imprez w związku z szalejącą pandemią koronawirusa. Wejdzie on w życie od najbliższej soboty.
Do tego czasu podczas tego typu spotkań zajęte może być jedynie co czwarte miejsce. W KCK wyłączone z użytkowania fotele zaklejono taśmą.
Andrzej Grabowski spotkanie w Kielcach zaczął od opowieści z dzieciństwa. Jak sam przyznał, być może są idealizowane, bo zwykle dzieci tamten czas zapamiętują jako raj. Jak mówił, w Alwerni mieszkało około 500 dusz, z czego było po jednym lekarzu, aptekarzu czy komendancie straży. Ludzie znali rozkłady swoich mieszkań i wiedzieli, u kogo można kupić żywność i jaką.
Starszy brat Mikołaj
Opowiadał też o tym, że do kariery aktorskiej zachęcił go starszy brat Mikołaj, dzięki któremu jako nastolatek poznał Jana Nowickiego, obecnie kielczanina. Andrzej Grabowski opowiadał, że na kieleckich scenach występował wielokrotnie. - I nie zgadzam się z Witkacym, jeśli chodzi o wiersz, w którym brzydko mówił o Kielcach - podkreślał.