EN

23.07.2022, 10:00 Wersja do druku

Aleksandra Szarłat: SPATiF był azylem. Miejscem, gdzie gorąco dyskutowano, gdzie się jadło i upijało

Bywalcy klubu potrafili prawić sobie złośliwości, ale były one diabelnie inteligentne, pełne humoru. Jerzy Waldorff zapytał raz Antoniego Słonimskiego: "Panie Słonimski, jak pan miał na nazwisko przed wojną, bo nie pamiętam?" - mówi Aleksandra Szarłat, autorka książki "SPATiF. Upajający pozór wolności".

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

SPATiF był azylem. Miejscem, gdzie gorąco dyskutowano, gdzie się jadło i upijało

Źródło:

Gazeta.pl

Link do źródła

Wszystkie teksty Gazety Wyborczej od 1998 roku są dostępne w internetowym Archiwum Gazety Wyborczej - największej bazie tekstów w języku polskim w sieci. Skorzystaj z prenumeraty Gazety Wyborczej.

Autor:

Autor Testowy

Data publikacji oryginału:

21.07.2022