- Jedyne, co możemy teraz robić - to przygotowywać się na czas "po". Wierzymy, że wszyscy będą wygłodniali teatru, rozrywki, śmiechu, zwykłego bycia razem. Zadaniem teatru, naszym zadaniem - będzie to ludziom zapewnić - rozmowa z Tomaszem Valldal Czarneckim, dyrektorem gdyńskiego Teatru Komedii Valldal, aktorem, reżyserem.
Gazeta Świętojańska: Co można powiedzieć o skutkach decyzji związanych z pandemią dla Waszej aktywności? - W związku z decyzjami związanymi z pandemią, zmuszeni byliśmy odwołać pokazy naszych spektakli - "Emigrantki", "Bakteriusza i Próchniaka" i "Hejt School Musicalu". Choć wolimy używać określenia "zmiana terminu", licząc, że zaległe spektakle zagramy jeszcze przed wakacjami. Nie możemy również prowadzić zajęć warsztatowych (aktorskich, wokalnych, tanecznych) z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi z naszego Teatru. Co jest dla Was największą stratą? - O ile spektakle możemy zagrać w innych terminach, to nie odzyskamy całego straconego czasu z naszymi podopiecznymi. Jesteśmy z dzieciakami bardzo zżyci, nasze twórcze, cotygodniowe spotkania to wieloletnia tradycja, dla wielu z nas najważniejsza część tygodnia. To druga rodzina. Warsztaty teatralne to też proces i jego nieoczekiwane przerwanie zawsze jest niekorzystne. Ponadto byliśmy