- Wykorzystujemy ten czas na pracę koncepcyjną - planujemy, tworzymy i wymyślamy. Podobnie, jak inne placówki kulturalne, jesteśmy teraz w zawieszeniu - rozmowa z Idą Bocian i Ewą Ignaczak, dyrektorkami Teatru Gdynia Główna.
Gazeta Świętojańska: Co można powiedzieć o skutkach decyzji związanych z pandemią dla Teatru Gdynia Główna? Ida Bocian: Bezpośrednim efektem pandemii było odwołanie naszych najbliższych wydarzeń teatralnych, w tym premiery "i... jakoś to będzie" według "Pana Tadeusza" Mickiewicza, którą zaplanowaliśmy na pierwszy weekend kwietnia. Teatr jest teraz zamknięty, pracujemy jednak dalej zdalnie, w naszych domach. Sytuacja wymusiła rezygnację ze spotkań, przestawiliśmy się więc na pracę zdalną - jesteśmy aktywni na portalach społecznościowych, kontaktujemy się z aktorami i studentami. Zajmujemy się również działalnością administracyjną. Ewa Ignaczak: Wykorzystujemy więc też ten czas na pracę koncepcyjną - planujemy, tworzymy i wymyślamy. Podobnie, jak inne placówki kulturalne, jesteśmy teraz w zawieszeniu. Na tym etapie ciężko bowiem przewidzieć, kiedy sytuacja wróci do normy i w jaki sposób przerwa związana z pandemią odbije się na