Pogłoski o naszej śmierci są stanowczo przesadzone.
Chcemy odnieść się do informacji, które ostatnio dotarły do łódzkich dziennikarzy, a dotyczą sytuacji finansowej Festiwalu. Festiwal ma się dobrze. Wszystkie nasze zobowiązania regulujemy zgodnie z ustaleniami. Informacja o tym, jakoby komornik miał licytować prawo do naszej nazwy, czy logotypu jest tak nieprawdziwa, że aż abstrakcyjna. Chociaż mamy wrażenie, że wiemy skąd się wzięła. Ryszard Okuński, były dyrektor Festiwalu, domagał się od nas wypłaty pieniędzy z tytułu umowy, którą podpisał z Fundacją tuż przed swoim odwołaniem - łącznie 350.000 zł. Ostatecznie został zawarty kompromis - choć kwota 100 000 zł była dla naszego budżetu ogromna. Sąd zasądził na rzecz pana Okuńskiego od Fundacji 50.000 zł plus koszty procesu. Do spłaty pozostało nam zaledwie 1152 złote i 48 groszy. Zgodnie z informacją uzyskaną od komornika nie trwa żadne postępowanie w sprawie licytacji, nie została nawet rozpoczęta taka procedura i na pewno nie