Logo
Recenzje

Okiem Widza: Rózia

24.11.2025, 08:38 Wersja do druku

„Rózia” Rafała Wojasińskiego w reż. Jacka Braciaka w Teatrze Collegium Nobilium. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.

fot. Bartek Warzecha

Neurasteniczny tekst Rafała Wojasińskiego o nihilizmie świata i ludzi, w których nie ma  radości,  światła, nadziei na poprawę sytuacji życiowej, w wykonaniu bardzo młodych ludzi gasi wszelki optymizm. Smuci i zdumiewa. Alicja Bobruk (Rózia), Michał Lupa (Miejscowy Gienek) Aleksander Sajewski (Bibliotekarz Bolek) i Maja Szkutnik (Barmanka), studenci IV roku aktorstwa dramatycznego Akademii Teatralnej w Warszawie w spektaklu dyplomowym RÓZIA wyreżyserowanym przez Jacka Braciaka doskonale radzą sobie z jego trudną materią. Pogrążeni w klaustrofobicznych ciemnościach, ubrani w stonowane, zgrzebne kostiumy spajające ich z otoczeniem, uwięzieni w pustej spelunie gdzieś na końcu świata, w marazmie egzystencji i niejasnych relacji wygłaszają kwestie trudne do zniesienia, bo sprzeczne z naturą młodości - tu przygaszonej, wypalonej, cynicznej. Akcji nie ma, zastępuje ją pełne rezygnacji trwanie. Rzeczywistość wydaje się być zastygła, beznadziejna, nieczuła, a każdy człowiek przez nią zniewolony, pogodzony jest ze swoim łatwo przewidywalnym losem. Na swój sposób poetyzuje, mądruje, filozofuje. Ale nic nie robi tylko płynie z prądem własnego wyczerpania. Zaszywa się w pozornie bezpiecznym dla siebie miejscu lub wydaje się mu, że ucieczka coś zmieni -więc nadal próbuje. To nie jest afirmacja, ale rezygnacja, bo wszystkie drogi wyjścia z sytuacji klinczu wydają się być ślepą uliczką prowadzącą donikąd. Stagnacja, status społeczny skazuje obie młode pary na wegetację i wieczną przegraną.  

Role są bardzo trudne. Ale studenci i studentki w spektaklu dyplomowym IV roku kierunku aktorstwo, specjalność: aktorstwo dramatyczne, grają wspaniale - lekko, naturalnie, przejmująco. Są utalentowani, dobrze przygotowani, charakterystyczni. Ich bohaterowie - wbrew rzucającej się w oczy powierzchowności - paradoksalnie wydają się starzy, zranieni, złamani. Tym większe dla studentów brawa i uznanie! Bo z trudem ogląda się ten smętny spektakl widząc, jak marna kondycja życiowa ubezwłasnowolnia młodość, łamie jej kręgosłup, zamyka drogę do szczęścia. Tu świadomość zarówno  swojego położenia, jak i obiektywnego stanu rzeczy nie ratuje, a każda próba zmiany z góry nie ma szans powodzenia. Poczucie porażki udziwnia Rózię, Bolka wpędza w depresję, a Gienka i Barmankę jakby w ogóle nie dotyka. W gruncie rzeczy wszyscy są tu Miejscowi, a właściwie sytuacją i własną kondycją umiejscowieni. 

 
Tytuł oryginalny

Rózia

Źródło:


Link do źródła

Autor:

Ewa Bąk

Data publikacji oryginału:

22.11.2025

Sprawdź także