EN

15.12.2022, 12:45 Wersja do druku

Wałbrzych. Premiera spektaklu „Bił sobie Andrzej” jutro u Szaniawskiego

W Teatrze Szaniawskiego 16 grudnia (piątek) premiera spektaklu dyplomowego Macieja Hanuska, zainspirowanego postacią Andrzeja Gołoty.

fot. Tobiasz Papuczys / mat. teatru

Legenda światowego boksu, brązowy medalista olimpijski z Seulu, który w zawodowej karierze stoczył ponad 40 wygranych walk (w tym 33 przez nokaut) – w zbiorowej świadomości funkcjonuje jednak jako wielki przegrany – ten, który w walce z Lewisem wytrzymał 95 sekund i ten, który uciekł z ringu w trakcie pojedynku z Tysonem. W końcu też ten, który dwukrotnie wygrywał na punkty z Bowem i dwukrotnie zrobił wszystko, żeby przegrać, bijąc przeciwnika poniżej pasa.

Oczy wszystkich Polaków, skierowane w stronę starych odbiorników Sanyo, wypatrywały  tych niezadanych nigdy ciosów, tego niewydarzonego narodowego zwycięstwa. To przecież „nasz Andrzej” – religijny, dowcipny, pełen troski wobec rodziny, miły dla fanów, taki męski, taki potężny, więc czemu upada? Czemu przegrywa po raz kolejny?
Historia Andrzeja Gołoty staje się kanwą opowieści o przegrywaniu i męskości.

Artyści chcą zbadać wzorce polskiej męskości. Z czułością przyglądają się figurom starego trenera w rozciągniętym dresie, milczącego wiecznie ojca, pijanego wujka na rodzinnej imprezie czy wuefisty w kantorku śmierdzącym potem i petami. Opowiadają o mężczyznach, którzy nie potrafią wyrażać własnych emocji, o postaciach nieradzących sobie ze społecznymi oczekiwaniami. I tak snują alternatywną historię pięściarza, który przegrywał, ponieważ zakochał się w macie bokserskiej i chciał być z nią jak najbliżej. Mata z Madison Square Garden, na której Andrzej stoczył swoje najważniejsze walki w karierze, staje się ważną postacią w narracji o pięknej porażce.

Jak to jest być niepokonanym w 28. walkach, a potem przegrać? Ile razy trzeba przegrać, żeby zostać przegrywem? I ile razy trzeba potem wygrać, żeby przestać nim być?
W zabawny i przewrotny sposób ta bohaterska antybiografia ujmuje nasze narodowe wady i potrzebę kreacji wielkich sportowców. Kolejne zawiedzione szanse naszej kadry piłkarskiej, brak medali na olimpiadach czy chwilowe manie na kolejne sporty, w których odnosimy jakiekolwiek sukcesy, są papierkiem lakmusowym narodowej frustracji. I na tle tej emocji w okolicach zwykłego polskiego blokowiska przyjaciel Gołoty z dzieciństwa pragnie nagrać o nim film…

Spektakl na Scenie Kameralnej:
16.12.2022 / piątek / 19:00 / premiera!
17.12.2022 / sobota / 19:00
18.12.2022 / niedziela / 18:00


 BIŁ SOBIE ANDRZEJ

tekst i dramaturgia: Mariusz Gołosz
reżyseria, scenografia, kostiumy, reżyseria świateł: Maciej Hanusek
konsultacja dramaturgiczna: Zdenka Pszczołowska
muzyka: Wojciech Siwik
choreografia: Wojciech Marek Kozak
inspicjent: Anna Solarek
zdjęcia: Tobiasz Papuczys
plakat: Jakub Woynarowski
obsada: Kinga Zygmunt, Piotr Czarniecki, Mateusz Flis, Wojciech Marek Kozak
nagrania audio: Angelika Cegielska, Mikołaj Krzeszowiec, Czesław Skwarek

Źródło:

Materiał nadesłany