100 lat temu, 21 marca 1925 r. urodził się Peter Brook – reżyser teatralny, filmowy i operowy, twórca Międzynarodowego Ośrodka Poszukiwań Teatralnych. "Jeden z najwybitniejszych reżyserów teatralnych XX wieku. Jego inscenizacje dramatów Shakespeare’a przeszły do legendy" – powiedział PAP kulturoznawca i antropolog prof. Leszek Kolankiewicz.
"Pytamy, czym jest teatr, jaka jest jego funkcja, czy jest potrzebny. Zastąpmy słowo teatr słowem pokarm i zadajmy te same pytania. (…). Przychodzimy do teatru nie po to, by jeść to jedzenie, którym karmi się nas przez cały dzień, ale po pokarm, który może człowieka jako jednostkę i jako zwierzę społeczne odnowić i odświeżyć" – mówił Brook w 2005 r. podczas uroczystości nadania tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Jego wpływ na światowy teatr ostatnich kilkudziesięciu lat trudno przecenić. "Był jednym z najwybitniejszych reżyserów teatralnych XX wieku" – zaznaczył w rozmowie z PAP prof. Leszek Kolankiewicz. "Twórca emblematyczny dla współczesnego teatru, reżyser najważniejszy na świecie" – oceniła prof. Dobrochna Ratajczakowa. "Punkt odniesienia dla wielu współczesnych artystów, jeden z ojców teatru międzykulturowego, twórca około setki spektakli dramatycznych i operowych, filmów, scenariuszy, scenograf i kompozytor, autor szeregu książek" – podkreśliła w 2005 r.
Artysta przyszedł na świat 21 marca 1925 r. w Londynie. "Jak byłem dzieckiem, wydawało mi się, że pójście do teatru na sztukę klasyczną jest jednocześnie sprawą bardzo interesującą, ale i bardzo ciężką. Pójść do teatru i obejrzeć sztukę Shakespeare’a - to było dużo bardziej wymagające" – wspominał. W wieku 16 lat rozpoczął współpracę z Shakespeare Memorial Theatre, który z czasem przekształcił się w Royal Shakespeare Theatre. Dwa lata później w londyńskim Torch Theatre wyreżyserował swoją pierwszą sztukę – "Doktora Faustusa" Christophera Marlowe’a.
Niedługo później został dyrektorem ds. produkcji w Royal Opera House w Londynie. Wystawił tam kontrowersyjną adaptację "Salome" Richarda Straussa ze scenografią Salvadora Dalego. Interpretacja Brooka tak bardzo nie podobała się wówczas publiczności Covent Garden, że po sześciu spektaklach zdjęto ją z afisza.
"Jego myślenie o teatrze opierało się na kilku założeniach. Jednym z fundamentalnych było przekonanie o wtórności kulturowych podziałów i form teatralnych wobec uniwersalnego doświadczenia duchowego" – recenzował na łamach "Ruchu Muzycznego" Jacek Marczyński. "Do najwspanialszych prac Petera Brooka należy +Don Giovanni+ na 50-lecie festiwalu Aix-en–Provence (1998), dowód przeniesienia jego myślenia o teatrze na grunt opery" – podkreślił krytyk.
W połowie lat 50. głośno było o jego "Titusie Andronicusie". Brook odbył ze swoim spektaklem europejskie tournée, odwiedzając również Warszawę.
W 1961 r. stworzył i przez lata kierował zespołem Royal Shakespeare Company, wystawiając m.in. takie sztuki Shakespeare’a, jak "Król Lear", "Sen nocy letniej" i "Miarka za miarkę". "Jego inscenizacje dramatów Shakespeare’a w Royal Shakespeare Company w Stratfordzie odświeżały kanon, współgrały z wrażliwością współczesnych widzów i przeszły do legendy, także w Warszawie, gdzie mogliśmy podziwiać +Króla Leara+ i +Sen nocy letniej+. Jego realizacja dramatu Weissa +Marat/Sade+ zawierała w sobie iście rewolucyjny ładunek" – ocenił Kolankiewicz.
"Miał unikalny +zmysł teatralny+. Przywrócił Anglikom Williama Shakespeare’a. W +Titusie Andronicusie+ uwiarygodnił okrucieństwa dramatu feerią pomysłów inscenizacyjnych i znakomitym aktorstwem pary Leigh-Olivier. W +Królu Learze+ mistrzowsko poprowadził Scofielda w roli tytułowej. W +Śnie nocy letniej+ stworzył porywający manifest nowoczesnego teatru i żywiołową apoteozę teatralności, radośnie pobudzając wyobraźnię publiczności" – podkreślił antropolog teatru prof. Mirosław Kocur.
Trzy lata później Brook wyreżyserował pierwszą anglojęzyczną wersję sztuki "Marat/Sade". Przeniesiona na Broadway inscenizacja zdobyła nagrodę Tony Award. "Rola reżysera nie polega na byciu kimś, kto pokazuje własną wizję świata, ale na byciu tym, kto pozwala, by jego własna wizja świata otwierała się i była pomnażana przez spotkania z innymi ludźmi" – napisał Brook w swojej książce "Pusta przestrzeń" (1968).
Na początku lat 70. reżyser przeniósł się do Paryża, gdzie utworzył Międzynarodowy Ośrodek Poszukiwań Teatralnych, na potrzeby którego w 1974 r. zaadaptował opuszczony paryski Théâtre des Bouffes du Nord. "Na siedzibę swojego paryskiego Centre International de Créations Théâtrales obrał spalony teatr w dzielnicy zamieszkanej przez imigrantów. Stworzył tam wielodyscyplinarne centrum kultury o mocnym społecznym promieniowaniu" – zaznaczył Kolankiewicz.
Jednym z głównych założeń teatru uprawianego przez Brooka była wielokulturowość. "To Brook pokazał, jakie są możliwości walki z ograniczeniami lokalności teatru. Z jednej strony rozpoczął wędrówkę w stronę przeszłości i przedkulturowych źródeł teatru i odwiecznego mitu jedności, z drugiej - w stronę przyszłości, tworzenia teatru współkulturowego, opartego na akcie syntezy" – podkreśliła Ratajczakowa.
"W jego teatrze tkwi cały potencjał wielonarodowego zespołu, który jest wydobywany poprzez pracę. Od tej zasady Brook nigdy nie odstąpił. Wybrał aktorów już uformowanych, lecz wciąż otwartych, gdyż ten związek pomiędzy wyuczonym profesjonalizmem i gotowością do podejmowania nietypowych wyzwań uważał za najbardziej korzystny dla badań, które zamierzał rozpocząć" – czytamy w książce "Peter Brook. Ku teatrowi pierwszemu" Georgesa Banu.
W swojej pracy reżyser podejmował próby stworzenia pomostu pomiędzy Wschodem a Zachodem. Wyrazem tych poszukiwań była adaptacja "Mahabharaty" (1985)."Przełomowe były poszukiwania nowego języka teatru – komunikatywnego i bezpośredniego – realizowane z międzynarodowym zespołem podczas podróży po Afryce. Brook przetłumaczył na język zachodniego teatru +Mahabharatę+, dzięki czemu mogliśmy w Europie w końcu poznać wielki epos Indii" – powiedział PAP Kolankiewicz.
"W spektaklu wykorzystano najnowocześniejszy sprzęt, ale, rzecz szczególna, prawie nie dostrzegamy +techniki+, całą uwagę skupiając na trzech elementarnych żywiołach, współtworzących wedle dawnych ustaleń świat" – recenzował w 1985 r. na łamach "The Times" Irving Wardle.
Zdaniem angielskiego krytyka Brook "nie próbuje +unowocześnić+ ani +tłumaczyć+ azjatyckiego arcydzieła, by okazało się przystępniejsze i bardziej zrozumiałe dla europejskiej publiczności". "Jego cel jest o wiele skromniejszy, a zarazem bardziej ambitny. Od założenia CIRT konsekwentnie poszukuje najczarniejszych epizodów w historii ludzkości; ukazując je, stara się przywrócić ludzkiej rasie jej człowieczeństwo" – podsumował Wardle.
W 1990 r. reżyser przeniósł sztukę na ekran. Podobnie, jak w przypadku wersji teatralnej, zaangażował aktorów m.in. z Polski - Ryszarda Cieślaka i Andrzeja Seweryna. "Spotkanie z Peterem była dla mnie przełomem. Stałem się innym aktorem. Bardziej zwracającym uwagę na pracę całego ciała. Również jeśli chodzi o pokorę. Po tych trzech latach wspólnej pracy stałem się skromniejszy i bardziej gotowy do dialogu z ludźmi, którzy pracowali inaczej. Przed spotkaniem z Brookiem na takie relacje nie miałbym większej ochoty" – wspominał w rozmowie z PAP Seweryn.
Aktor podkreślał, że pomimo upływu lat, doświadczenie to wciąż stanowi dla niego źródło inspiracji. "To była praca, której nigdy nie zapomnę. Często kiedy mam jakiś problem aktorski, reżyserski czy dyrektorski, zadaję sobie pytanie, jakby Peter to rozwiązał. On mnie wciąż inspiruje" – dodał.
Na początku lat 90. asystentem Brooka był – obecnie jeden z najważniejszych polskich reżyserów teatralnych – Krzysztof Warlikowski. "Szczególnie pociągający był dla mnie racjonalizm Brooka, którego tak brakowało w polskim teatrze" – powiedział w jednym z wywiadów.
Jak podkreśla Kolankiewicz związki Brooka z Polską "były mocne i trwałe". "Przyjaźnił się z Janem Kottem i Jerzym Grotowskim, jego uczniem był Warlikowski, do obsady +Mahabharaty+ zaangażował Andrzeja Seweryna i Ryszarda Cieślaka"– wyliczał antropolog.
W 1991 r. Brook został nagrodzony Nagrodą Kioto w dziedzinie sztuki i filozofii. W latach 1991-2009 na zaproszenie Ośrodka i Instytutu im. Jerzego Grotowskiego sześciokrotnie odwiedził Wrocław, prezentując w tym czasie m.in. takie spektakle, jak "Garnitur", "Tierno Bokar" (2005), "Wielki Inkwizytor" (2007), "Fragmenty" (2009). W 2004 r. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyznał mu tytuł doktora honoris causa, a w 2008 reżysera odznaczono Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Wybitny twórca zmarł 2 lipca 2022 r. w Paryżu. "Peter Brook, będąc eksperymentatorem, analitykiem i inspiratorem, zawsze pozostawał przede wszystkim reżyserem widowiska. Niezależnie od tego, z jak ryzykownym lub surowym materiałem miał do czynienia, potrafił go tak zharmonizować, dopasować do przestrzeni, udramatyzować i oprawić, że stawał się autorem teatralnego wydarzenia" – podsumował w "Historii teatru" John Russel Brown.