Bardzo sensownie wybrała Sylwia Frołow temat swojej książki o doświadczeniach Antona Czechowa, wykorzystując nawet nie tyle zainteresowanie samym pisarzem, co – jego życiem uczuciowym. “Antonówki. Kobiety i Czechow” to publikacja tematyczna, w której wykorzystane zostały w dużej części zachowane listy czy dokumenty – a to daje odbiorcom szansę na zajrzenie do rzeczywistości pisarza. Wykracza Frołow daleko poza notki encyklopedyczne, daje szansę podglądaczom i zbieraczom ciekawostek, czasami nawet wpada na trop rozmaitych nieobyczajności i frywolnych komentarzy – naturalnych dla dzisiejszej literatury, ale do niedawna starannie ukrywanych w dokonaniach dawnych twórców. Nie zajmuje się autorka za to rejestrowaniem całej biografii Czechowa, ani sprawdzaniem jego literackich osiągnięć.
“Antonówki” to książka, która może być traktowana wyłącznie jako interesujące uzupełnienie życiorysowych czy literaturoznawczych komentarzy. Da się dzięki niej rozpoznać tożsamość niektórych bohaterek, sprawdzić, gdzie leży inspiracja do konkretnych portretów. Na tym jednak Sylwia Frołow poprzestaje – tak naprawdę nie obchodzi jej tak do końca Czechow, obojętny czasem wobec wielkich uczuć kobiet. Znacznie bardziej intrygują ją te, o których historia milczy – świadome tajemnic alkowy i przenoszące znajomość na zupełnie inny poziom. Zanim jednak Sylwia Frołow do nich dojdzie, musi przedstawić tę najważniejszą postać w egzystencji Czechowa, jego siostrę, Maszę. Gdyby nie siostra, zapewne część romansów rozwinęłaby się inaczej. Twórca miał w niej oparcie i przyjaciółkę, ale też – powiernicę sekretów. Masza nie chciała wyjść za mąż, żeby móc poświęcić się bratu i zajmować się jego sprawami. Z czasem to ona właśnie zaczęła odgrywać decydującą rolę w wyborach bohatera. Masza na moment usuwa się w cień – żeby Sylwia Frołow mogła przyjrzeć się kolejnym kochankom i wybrankom – ale nie oznacza to, że zniknie całkiem z opowieści. Każdy kolejny portret sercowych podbojów zostanie z nią zestawiony.
Ułatwia sobie Sylwia Frołow zadanie dość smakowicie – i w sam raz dla czytelników. Przywołuje fragmenty korespondencji kochanków i pokazuje, jak wchodzą one ze sobą w dialog. Stosuje kolaż z cytatów, wybiera co lepsze, żeby zachęcić czytelników do lektury. Nie przymyka oczu przy pikantnych szczegółach, listami też wyjaśnia, jak rozwijały się kolejne znajomości. To sposób na przekonanie czytelników do tematu – i jednocześnie dobra metoda na uniknięcie wygłaszanych ironicznych ocen – Sylwia Frołow pozwala, żeby kochankowie rozmawiali ze sobą i wpuszcza do tego świata czytelników bez dodatkowych zastrzeżeń. “Antonówki. Kobiety i Czechow” to więc przy okazji możliwość sprawdzenia sztuki epistolarnej i jej znaczenia w rejestrowaniu uczuć. Jest to książka tematyczna, nie ma tu prób odtwarzania historii literatury ani biografii – Sylwia Frołow wie, jaki efekt chce osiągnąć i zapewnia czytelnikom tom pełen oryginalnych zagadnień.