Na razie jednak marszałek robi to w liście otwartym. A przedstawiciele związków zawodowych opery w Bydgoszczy czekają na spotkanie. - Nie chcę tego w tej chwili komentować. Czekam na spotkanie z marszałkiem Całbeckim, nie będę z nim rozmawiał za pośrednictwem mediów - mówi Maciej Figas, dyrektor Opery Nova.
- Jeszcze nie otrzymaliśmy żadnej wiadomości zwrotnej od pana marszałka - mówi Jerzy Doliński, szef Związku Zawodowego Pracowników Opery Nova. - Wciąż czekamy. Czekają po tym, jak w ubiegłym tygodniu wysłali do Urzędu Marszałkowskiego list, w którym proszą, by województwo dostrzegło ich problemy. Chodzi między innymi o niezmieniającą się od pięciu lat dotację od województwa i brak podwyżek dla zespołu. Ale także o to, by zostać docenionym. Potrzeba konkretów, a nie słów uznania - Wiele razy słyszałem z mediów, jak pan marszałek nas chwali, jaki jest zadowolony z działalności opery - mówi Doliński. - Wydaje się więc, że moglibyśmy oczekiwać uznania nie tylko werbalnego, ale konkretnego. A tak się nie dzieje. Po tym, jak sprawa wypłynęła, marszałek zapowiedział, że chętnie spotka się z przedstawicielami związków zawodowych. Nie określił jednak konkretnego terminu. Na początku tygodnia za to wysłał list otwarty, w którym c