EN

7.02.2024, 09:11 Wersja do druku

Zmiana idzie do Gdańska? Nowe pokolenie wchodzi do gry. Po wielu, wielu latach

Katarzyna Szyngiera deklaruje, że chce startować w konkursie na dyrektorkę Teatru Wybrzeże. Ale w Gdańsku w najbliższym czasie na stanowiskach dyrektorskich prawdopodobnie szykuje się rekordowa liczba zmian.

fot. Nate Cook/mat. teatru

O ile w instytucjach centralnych polityczne przetasowania na stanowiskach dyrektorskich trwają cały czas, o tyle w Trójmieście jest odwrotnie proporcjonalnie. Najbliższe lata zapowiadają się przełomowo pod względem konkursów na nowych dyrektorów instytucji kulturalnych i artystycznych.

Reżyserka Katarzyna Szyngiera w styczniu otrzymała Paszport POLITYKI w kategorii Teatr za reżyserię spektaklu „1989”, musicalu ukazującego przemianę ustrojową w Polsce, koprodukcji Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie i Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Po wręczeniu nagród zadeklarowała, że chce ubiegać się o stanowisko dyrektora gdańskiego Teatru Wybrzeże.

Jestem z Gdańska, miasta wyjątkowego na mapie Polski i z dużym potencjałem. Trójmiasto ma superenergię, ludzie mają świeżość światopoglądową, nowe idee dobrze się tu przyjmują. To dobre miejsce, żeby to rozsadzać, w obu znaczeniach tego słowa – mówi. Szyngiera zwraca uwagę, że to dobre miejsce na wprowadzanie zmian, które na scenie teatralnej są jej zdaniem konieczne. – Nie zgadzam się z tym, jak prowadzona jest większość instytucji teatralnych w Polsce – kończy się na robieniu Czechowów, Szekspirów czy Skrzypków na dachu. Zmiana jest potrzebna – dla teatru, dla ludzi, dla artystów.

Reżyserka podkreśla, że poszukiwanie musi się odbyć na poziomie dyrektorów, którzy mogą zmieniać modele instytucji.

Nie można tego jeszcze robić rewolucyjnie, jak pokazuje casus Moniki Strzępki, bo wtedy wszystko się zawala. Działając ewolucyjnie, powoli, z uważnością na to, co było, musimy szukać nowych przestrzeni – dodaje. – Nasze pokolenie powinno kreować nową rzeczywistość, zarówno kierując instytucjami, jak i na poziomie systemowym. Będąc dyrektorką, mogę próbować mieć na to wpływ. Wiem, że osób, które chętnie się w to zaangażują, jest więcej.

Więcej zmian

W 2026 r. kończy się kadencja dyrektora Teatru Wybrzeże Adama Orzechowskiego, który na tym stanowisku jest od 2006. Zgodnie z Ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej dyrektorzy i dyrektorki instytucji kultury są powołani na trzy–pięć lat w przypadku instytucji artystycznych i trzy–siedem lat w instytucjach innych niż artystyczne.

W pomorskim kres kadencji dyrektorskich dotyczy też innych instytucji – w tym roku kończy się umowa Larry’emu Okey Ugwu z Nadbałtyckiego Centrum Kultury (rządzi od 2004), a także Edycie Wolskiej z Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej w Słupsku (2006), z kolei w przyszłym minie Marzennie Mazur z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku (2013) i Romanowi Peruckiemu z Polskiej Filharmonii Bałtyckiej (1993).

Zakończenie kadencji – co należy mocno podkreślić – nie oznacza automatycznie ogłoszenia konkursu. Jest on najważniejszą (i de facto najczęstszą) formą wyłaniania dyrektora instytucji kultury, ale niejedyną – tłumaczy Michał Piotrowski z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. – Naszym zdaniem za każdym razem należy rozważać wszystkie za i przeciw. Z długiego już doświadczenia samorządu województwa wiemy, jak trudna i wymagająca namysłu to sprawa. Znamy świetne wybory i spektakularne porażki w każdym przypadku. Większość naszych dyrektorów została wyłoniona w konkursie. Natomiast jest to często droga mozolna i długotrwała.

Wspomniana ustawa dopuszcza dwa tryby powoływania dyrektorów i dyrektorek – konkursowy i bez konkursu. W przypadku instytucji artystycznych, jak np. teatr, urząd musi ogłosić zamiar organizacji konkursu na rok przed końcem kadencji. W przypadku innych instytucji kulturalnych to cztery miesiące. Jeśli urząd do tego momentu nie ogłosi konkursu, oznacza to inny sposób obsadzenia stanowiska. Jak poinformował „Politykę” Urząd Marszałkowski w Gdańsku, decyzja dotycząca Teatru Wybrzeże zostanie ogłoszona najpóźniej 31 sierpnia 2025 r.

Ale to nie koniec zmian w Gdańsku – zapowiadają się również w instytucjach, których organizatorem jest Urząd Miejski. 10 marca kończy się kadencja dyrektorki Instytutu Kultury Miejskiej Aleksandry Szymańskiej (zarządza instytucją od 2011) – postanowiła nie startować w kolejnym konkursie. Pierwsze ogłoszenie nie zostało rozstrzygnięte, jego ponowne ogłoszenie jest planowane na drugi kwartał 2024 r. 30 września kończą się kadencje dyrektorki Klubu Żak Magdaleny Renk-Grabowskiej (rządzi od 1996) i dyrektorki Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia Jadwigi Charzyńskiej (2003). Na te stanowiska zostaną rozpisane konkursy.

O powoływanie kandydatów na dyrektorów w procedurze konkursowej apelowały w ostatnim czasie gdańskie środowiska kultury w ramach trwających na przełomie sierpnia i września 2023 r. spotkań konsultacyjnych – tłumaczy Marta Formella z Urzędu Miejskiego w Gdańsku. – Analogiczne stanowisko wyraziła Rada Kultury Gdańskiej w czerwcu ubiegłego roku. Ostateczną decyzję o trybie wyłonienia kandydata na dyrektora/dyrektorkę tych instytucji w drodze konkursu podjęła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Dobre praktyki

Wieloletnie kadencje to pewnik stałości realizowanego programu instytucji i, w wielu przypadkach, wzrost rozpoznawalności na arenie międzynarodowej. Zmiany zapewniają świeże spojrzenie i więcej perspektyw na to, jak instytucja kultury może funkcjonować.

Teatr powinien być inkluzywny, powinien zapraszać różnych ludzi, aby w nim byli i go współtworzyli – wyjaśnia Katarzyna Szyngiera. – Teatr może być miejscem dialogu na ważne tematy, a energia twórcza może się dziać nie tylko między artystami, ale też publicznością – dzięki temu miejsce żyje na różne sposoby i przekłada się na spektakle, które powstają.

W Gdańsku w ostatnich latach nastąpiły zmiany na stanowiskach dyrektorskich, które są oceniane pozytywnie. W 2023 r. Monika Dylewska-Libera została dyrektorką Gdańskiego Archipelagu Kultury (zastępując na tym stanowisku Teresę Kuśmierską, która zarządzała instytucją 26 lat), a Jacek Friedrich w 2020 został dyrektorem tutejszego Muzeum Narodowego (poprzednik, Wojciech Bonisławski, zarządzał instytucją 15 lat). Od 1 lutego 2023 ta druga jest już państwową instytucją kultury, zarządzaną przez ministerstwo.

Szyngiera podkreśla, że rolą instytucji jest angażowanie się w debatę na temat lokalnej historii i tożsamości. – Pomorze, być może ze względu na złożoną historię, cierpi na brak regionalnych tematów w teatrze. Kaszuby to szalenie interesujący temat – zarówno ze względu na tych, co mieszkają tu od dekad, jak i przesiedleńców po wojnie. Warto zgłębić temat regionu chociażby w wymiarze rytuałów, np. zapraszając Muzeum Regionalne Chata Kaszubska w Brusach-Jagliach, aby zaprezentował instrumenty muzyczne, które służyły kiedyś do odstraszania duchów na Święto Zmarłych. Do tego dochodzą takie tematy jak Kociewie, historia elektrowni w Żarnowcu czy Żydzi gdańscy – regionalnych wątków, o których warto opowiedzieć w rozsądnym programie, jest mnóstwo.

 ©Polityka Sp. z o.o. S.K.A 2024

Tytuł oryginalny

Zmiana idzie do Gdańska? Nowe pokolenie wchodzi do gry. Po wielu, wielu latach

Źródło:

„Polityka” online

Link do źródła

Autor:

Jakub Knera

Data publikacji oryginału:

03.02.2024