Zwracam się z apelem do opiniotwórczych gremiów artystycznych oraz władz miejskich - podejmijmy inicjatywę Gardzienic i zaprośmy je na zimowy sezon 2007/2008. Wszakże Wrocław jest Miastem Spotkań, a w przygotowaniu tego spotkania nikt nie powinien nas uprzedzić - pisze Ireneusz Guszpit w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Podlubelska siedziba teatru to kompleks zabudowań rozrzuconych na niewielkim wzgórzu, pośród starego, malowniczego parku. Najważniejszym budynkiem, lepiej byłoby powiedzieć - Domem, jest oficyna mieszcząca salę widowiskową, garderobę, pokoje gościnne i niewielkie biuro; na poddaszu mieszka Staniewski. Pozostałe to: drewniana Chata (kuchnia, miejsce posiłków), Szopa - swoiste foyer" pod eternitem" - w której widzowie posilają się gorącymi napojami i pierogami w przerwach pomiędzy kolejnymi wydarzeniami teatralnego wieczoru, stary Spichlerz - niegdyś służący do suszenia chmielu, dzisiaj miejsce wystaw plastycznych, koncertów i aktorskich prezentacji, oraz pomieszczona w skrzydle niszczejącego, nieużywanego pałacu - niegdysiejszej rezydencji rodu Czarnieckich, także Potockich - kaplica ariańska, przed łaty pierwsza salka teatralna gardzieniczan, dzisiaj służąca pokazom kameralnych form scenicznych. Teatralny wieczór, na który obecnie składają się czt