Wydawać się może, że w wakacje w teatrze nic się nie dzieje. No może oprócz trwającej rozbudowy obiektu pod scenę lalkową. Tymczasem pracy nie brakuje, bo Lubuski Teatr działa i zaskakuje. Czym? O tym co się dzieje w Lubuskim Teatrze opowiedział jego dyrektor, Robert Czechowski.
- W przerwie wakacyjnej w Lubuskim Teatrze dzieje się bardzo dużo. Dlatego że intensywnie wystartował projekt „Przestrzenie sztuki". To już jest trzecia edycja. Kilka teatrów w Polsce go prowadzi - mówi dyrektor LT Robert Czechowski.
Przestrzenie Sztuki to rozwijany przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego oraz Narodowy Instytut Muzyki i Tańca pod auspicjami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego program powołania ogólnopolskich, interdyscyplinarnych centrów kultury.
- Ma na celu docierać ze sztuką do maleńkich miejscowości. Ma też dawać szansę młodym artystom. Wspierać ruchy amatorskie, a ważnym jego akcentem są relacje polsko-ukraińskie - wyjaśnia dyrektor. - W ramach tego projektu zrealizowaliśmy sztukę „Jutro wrócimy do domu". To wspólna praca naszego teatru oraz Miejskiego Ośrodka Kultury i teatru z Głogowa, a także teatru Asocjacja 2006 z Poznania.
A już zaczęły się próby do kolejnego projektu scenicznego pt. „Buntownik, czyli rzeczy o narodzie".
- Będzie to spektakl performatywny, taneczny i multimedialny. Inspiracją do jego powstania jest twórczość polskich romantyków, w szczególności Juliusza Słowackiego - mówi Robert Czechowski. - Zmierzyć się z nią postanowili młodzi twórcy, czwórka przyjaciół, dla których taniec, muzyka, teatr jest wielką pasją. Premiera 1 września.
Wcześniej, bo już 16 sierpnia rozpocznie się zaś w teatrze artystyczna półkolonia dla dzieci z Polski i Ukrainy. Zajęcia potrwają do 28 sierpnia, a poprowadzą je instruktorki z obu krajów, będzie też tłumacz.
- Przyjedzie znany reżyser, Grzegorz Bral, który ostatnio przygotował u nas „Gusła" i zrealizuje z dziećmi pokaz teatralny. Młodzi artyści pokażą go w wielu małych miejscowościach naszego regionu, ale także wystąpią przed Lubuskim Teatrem.
Kolejna rzeczy, która dzieje się w teatrze, to przygotowanie słuchowiska radiowego. Zielonogórscy aktorzy pracują nad nim razem ze studentami szkół aktorskich. Trwają też przygotowania do innych projektów artystycznych, a tych od września do grudnia ma się pojawić aż 20!
- Jeden z nich to wyjazdy do szpitali, do dzieci, gdzie będzie czytać im bajki i ilustrować je naszymi historycznymi lalkami. Będzie dużo tańca, teatru filmu, muzyki, fotografii - zdradza Robert Czechowski, którego cieszą także inwestycje. Trwa rozbudowa teatru o nowy obiekt, w którym znajdzie się scena lalkowa.
- 15 lat tu jestem i obiecałem dzieciom w Zielonej Górze, że zostawię po sobie teatr lalek - wspomina. - No i rośnie nam w oczach. Budynek zostanie oddany do końca listopada. Potem trzeba będzie go wyposażyć w nowoczesny sprzęt nagłaśniający i inny. Mamy mocne wsparcie urzędu marszałkowskiego. To ważne. Bo kiedy rozpoczynaliśmy budowę, ceny były zupełnie inne. Myślę, że zakończymy całość inwestycji do czerwca przyszłego roku i ruszymy z autonomicznym repertuarem nie tylko dla dzieci. No i będziemy edukować, by wszyscy wiedzieli co to jest teatr papierowy, teatr cieni, pacynka, marionetka...
Nie tylko scena lalkowa będzie współpracować z Zielonogórskim Ośrodkiem Kultury. W tym miejscu nie zabraknie atrakcji. Będzie się dużo działo, zresztą już niebawem w Winobranie podczas festiwalu Monte Verde.
Zmieni się więc wiele, także w starym obiekcie, który powstał w latach 30 minionego wieku. Koncepcja modernizacji jest gotowa.
- Przygotowali ją młodzi projektanci z Wrocławia. Zostanie przebudowany hol, widownia, garderoby, szatnie, portiernia, magazyny. W miejsce dawnej restauracji powstanie galeria i kawiarnia - wylicza dyrektor teatru. - Mamy zagwarantowane pieniądze, będziemy etapami realizować to zadanie. Teraz czekamy na zgody konserwatora zabytków.