EN

31.01.2024, 16:19 Wersja do druku

Zbyt nisko by spadać

„Zbyt nisko by spadać” do tekstów i muzyki Justyny „Jucho” Chowaniak w reż. Natalii Kujawy w Teatrze Collegium Nobilium w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Damian Wawrzusiszyn

Na spektakl przyszedłem „na biało”, otwarty na najrozmaitsze doznania, bo (może wstyd przyznać) twórczość Domowych Melodii jakoś mnie ominęła. Po obejrzeniu i wysłuchaniu tego ślicznego przedstawienia nie tylko stałem się fanem rzeczonych, ale także utwierdziłem się w przekonaniu, że na spektaklach warsztatowych, podczas zwykłych codziennych zajęć studentów aktorstwa, powstają prawdziwe perełki. Szkoda, że to nie dyplom, bo w Łodzi zapewne byłoby posprzątane, może jakoś by się to udało przemycić, do off-u, albo jakkolwiek? Gorąco namawiam stosowne władze do takich prób!

Mamy oto siedmioro aktorów, ubranych po domowemu, przed snem, ale nie, to nie jest pidżama-party. Raczej uchwycony taki bardzo krótki moment w ciągu dnia, kiedy już szykujemy się do snu, ale jeszcze się nie kładziemy, gdy podsumowujemy nasz dzień, coś kombinujemy na następny, gdy – dla lepszego wypoczynku wybaczamy bliźnim popełnione przez nich grzechy, ździebko rozgrzeszając się jednocześnie z całego dnia życia, ciesząc się na rychłe wtulenie się w ukochanego/ukochaną, albo - oddalając smutek kolejnej nocy, którą spędzimy samotnie.

Na scenie studenci III roku Wydziału Aktorstwa AT: Julia Banasiewicz, Maja Kalbarczyk, Agnieszka Rajda, Stanisław Kawecki, Mikołaj Łukasiewicz, Kacper Męcka oraz - Tomasz Obiński, wszyscy są świetni, tak jakby tworzyli jeden – nieprawdopodobnie zresztą utalentowany, obdarzony siedmioma gardłami -  organizm.

Ergo, mamy na maleńkiej scenie rzecz momentami liryczną a chwilami pogodną, w całości zaś - uroczą, znakomicie zaśpiewaną, zagraną (brawa dla Mateusza Dębskiego) i – wymyśloną (brawa dla Natalii Kujawy). Oraz - last but not least – krótką. 

Można? Można. 

Tytuł oryginalny

ZBYT NISKO BY SPADAĆ

Źródło:

www.rafalturow.ski/teatr

Link do źródła