- Nie mam złej pamięci. Wręcz przeciwnie. Tyle że pamiętamy co innego, gdyż ja wspominam realne zdarzenia, a Mieczysław Abramowicz ich wersję zmitologizowaną - pisze Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Dalszy ciąg polemiki wokół artykułu "Dyrektor Wybrzeża z przedłużoną umową".
Dwa teatry".
Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, odpowiada Mieczysławowi Abramowiczowi Mieczysław Abramowicz (przedstawiany jako pisarz i historyk) odniósł się w obszernym tekście (9 lipca br.) do mojego wywiadu z red. Mirosławem Baranem na temat pięciolecia dyrekcji Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże. Padło przy okazji wiele mocnych słów i pochopnych sądów, które Redakcja autoryzowała, nadając internetowej wersji własny tytuł: "Abramowicz odświeża pamięć Zwistowskiemu". Rozumiem, że błąd w pisowni mojego nazwiska był niezamierzony. Co do pozostałych błędów nie mam już tej pewności. Nie mam także złej pamięci. Wręcz przeciwnie. Tyle że pamiętamy co innego, gdyż ja wspominam realne zdarzenia, a Mieczysław Abramowicz ich wersję zmitologizowaną. Zatem wyjaśnijmy po kolei: 1) "Duchowy i materialny kryzys" - tak, to moja diagnoza stanu teatru, jaki zastał Adam Orzechowski latem