EN

10.02.2025, 11:17 Wersja do druku

Zamiast być „naj”, bądź sobą

„Trzy piórka” Zuzanny Bojdy w reż. Darii Wiktorii Kopiec w Teatrze Lalek Guliwer w Warszawie. Pisze Beata Kośmider w Teatrze dla Wszystkich. 

fot. Marek Zimakiewicz

Jeśli traktować pierwszą premierę w roku jako wróżbę dla nadchodzących spektakli, to drugie półrocze bieżącego sezonu repertuarowego Teatru Lalek Guliwer zapowiada się naprawdę dobrze. „Trzy piórka” to kolejne przedstawienie wzmacniające w dzieciach wiarę w siebie, oprawione w urzekającą scenografię oraz bogate i pełne kolorów projekcje video.

Każda z postaci scenicznej adaptacji baśni braci Grimm przykuwa uwagę dopracowanym kostiumem. Nikt nie jest na scenie przypadkowy, a udział każdego jest tak harmonijny, że podział na role główne i drugoplanowe w zasadzie nie istnieje.

Co stanowi o wartości człowieka, od pierwszych chwil życia? Uplasowanie się w danej kategorii na wiodącej pozycji, zestawienie własnego imienia z epitetem rozpoczynającym się przedrostkiem „naj-” – opowieść wychodzi od tezy, że właśnie to określa wartość każdego z nas. Król (w tej roli Georgi Angiełow) jest najstarszy, jego pierworodny syn Jan (Maciej Owczarzak) – najmądrzejszy, kolejny syn – Czarek (Damian Kamiński) – najsprytniejszy, a najmłodszy – zwany Głuptaskiem (Krzysztof Kozak) – naj…głupszy? Tymczasem to właśnie najmłodszy syn okazuje się dociekliwym, ciekawym świata i wrażliwym na emocje dzieckiem, które pragnie po prostu być sobą. Poszukuje nieoczywistych rozwiązań i nie przyjmuje z góry narzucanych poglądów. Dzięki świeżemu spojrzeniu najmłodszego królewicza, wszyscy rozumieją, że każdy niesie w sobie wartość i „zasługuje na korony swej blask”. Nie sposób nie zauważyć, że przesłanie to z mocnym akcentem kierowane jest bezpośrednio do publiczności. Wcale nie musimy być w czymkolwiek „naj” i nawet górująca nad wszystkimi w pierwszej części spektaklu postać Narratorki (rola kreowana przez pełną uroku i ciepła Katarzynę Brzozowską) schodzi z piedestału i przestaje być najwyższa.

Skoro – jak wcześniej stwierdziłam – wszystkie postacie zajmują równoważne miejsca w spektaklu, nie mogę nie wspomnieć o mieszkającym na bagnach żabim klanie reprezentowanym przez matkę Ropuchę (emanującą doświadczeniem życiowym rolę kreuje Elżbieta Pejko) i jej córkę – żabę błotną vel Żabkę (Izabela Zachowicz), która z wdziękiem członkini młodocianego gangu wplata w choreografię elementy street dance’u w rytm rapowej nawijki.

Teatr Lalek Guliwer przyzwyczaił mnie już do różnorodnego i dynamicznego kadru, w którym prezentuje wystawiane spektakle, jednak połączenie w „Trzech piórkach” scenografii autorstwa Matyldy Kotlińskiej z projekcjami video Magdy Parszewskiej urzekło mnie w sposób wyjątkowy. Scena tonie w falujących i zmieniających się barwach, przenosząc opowieść z dnia w noc, z zamku na bagna, a innym razem w podwodny świat pełen ryb, ukwiałów i koralowców, gdzie animowana przez aktorów lalka (przedstawiająca najmłodszego królewicza) porusza się płynnie i powoli, niczym zanurzona w oceanie.

„Trzy piórka”, jak na Guliwera przystało, to nie tylko dostosowane do młodego odbiorcy umiejętne i pełne humoru opowiedzenie historii z wartościowym przesłaniem. Serca widzów zjednują również muzyka, taniec i śpiew, harmonijnie wkomponowane w akcję. Choreografię do spektaklu opracowała Magda Fejdasz, muzykę – Natalia Czekała, a za konsultację wokalną odpowiadał Adrian Wiśniewski.

Tytuł oryginalny

Zamiast być „naj”, bądź sobą

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Beata Kośmider

Data publikacji oryginału:

09.02.2025